24-letniego Mateusza Szymańskiego nie opuszcza ogromny pech. W 2019 roku został przygnieciony przez ścianę, a teraz stracił samochód, przystosowany do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Przyjaciele organizują zrzutkę na zakup nowego auta.
Marzeniem Mateusza było otwarcie własnego lokalu gastronomicznego. Jako absolwent szkoły gastronomicznej w Świdnicy zaczął realizować się w zawodzie kucharza, co było jego pasją już od najmłodszych lat. 30 kwietnia 2019 roku, w ułamku sekundy jego plany stanęły pod znakiem zapytania. Podczas prac rozbiórkowych prowadzonych w jednym z domów w Nowicach na niego i trzech innych robotników zawaliła się ściana.
Mateusz z miejsca wypadku został zabrany helikopterem do Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, gdzie po kilku skomplikowanych operacjach kręgosłupa nie odzyskał czucia w nogach. Nie może usiąść, wyprostować się, poruszyć samodzielnie nogami. Ma za sobą już kilka operacji, czekają go kolejne. Przed Mateuszem długa walka o powrót do zdrowia. Do dzisiaj porusza się przy pomocy wózka dla osób niepełnosprawnych, a w dojazdach do lekarzy i na rehabilitację młodemu mężczyźnie pomagał dostosowany do jego potrzeb samochód.
„Nasz Przyjaciel i Kolega kilka dni temu stracił swoje ulubione Audi, przystosowane do prowadzenia przez osobę niepełnosprawną. Z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn auto zapaliło się – pomimo tego że kilkanaście godzin stało pod domem nieużywane.” – opisuje Grzegorz Gałan, który założył zrzutkę na zakup auta dla Mateusza. „Kwota jaka pozostanie będzie przeznaczona na wsparcie rehabilitacji Mateusza, bo wciąż wierzymy, że uda mu się jeszcze iść przez życie na własnych nogach.”
Datki można wpłacać na zrzutka.pl „Zbieramy na samochód dla Mateusza”.
/opr. red./