Strona główna 0_Slider Pilnie potrzebna pomoc dla córeczki strażaka-ochotnika

Pilnie potrzebna pomoc dla córeczki strażaka-ochotnika

2

Na co dzień jej tato niesie pomoc innym, ryzykując życie i zdrowie podczas akcji z udziałem Ochotniczej Straży Pożarnej w Jaworzynie śląskiej. Teraz sam potrzebuje wsparcia dla swojej trzyletniej córeczki Amelki. Akcję pomocową promują strażacy-koledzy Marcina Chodnickiego.

Dziewczynka od urodzenia doświadcza wielu chorób i schorzeń: wrodzone zwichnięcie stawów biodrowych (leczona od urodzenia, w tym kilkukrotnie operowana, 4 tygodnie spędziła w szpitalu na wyciągu, wiele miesięcy unieruchomiona w gipsie oraz ortezach), martwica aseptyczna głowy kości udowej prawej, wodogłowie, zapalenie stawu międzykręgowego, przez co Amelka przestała chodzić przez pewien czas i była hospitalizowana, zaburzenia chodu, a także skrzywienie kręgosłupa.

Amelce stale grozi możliwość zwichnięcia i skręcenia stawów, dyskopatii, stóp płaskich, przepuklin po zabiegach operacyjnych. Stale musi być bardziej chroniona przed urazami. Rozwój psychoruchowy Amelki jest opóźniony, społeczny przebiega prawidłowo.

Pomimo prawidłowego wyniku badania w kierunku mukopolisacharydozy typu IV, istnieje podejrzenie zespołu dysmorficznego z zaburzeniem kostnym i elastopatią. Pod uwagę bierze się zespół Ehlersa i Danlosa lub rozległą grupę chorób nerwowo-mięśniowych (zlecono badanie w kierunku SMA) oraz chorób układu kostnego.

Amelkę zakwalifikowano do badania genetycznego, którego cena wynosi około 6 tysięcy złotych. – Zazwyczaj to Marcin, jako strażak ochotnik dobrowolnie ryzykuje swoje życie dla innych, jednak dziś to on wraz z rodziną potrzebują pomocy. W tym momencie, każdy z nas może stać się bohaterem, który bez ryzyka i strachu pomoże Amelce i jej rodzicom. Wystarczy drobna kwota wpłacona na konto Amelki w serwisie siepomaga.pl. – apelują druhowie z Jaworzyny Śląskiej.

/opr. red./

Poprzedni artykułKolędowali dla pacjentów i pracowników świdnickiego szpitala
Następny artykułPonad 200 zakażonych koronawirusem na Dolnym Śląsku. Jaka sytuacja w powiecie świdnickim?