Wojewoda dolnośląski zmniejszył limit łóżek, jakie Regionalny Szpital Specjalistyczny „Latawiec” w Świdnicy musi zapewnić pacjentom z podejrzeniem zakażenia koronawirusem lub chorym na COVID-19. Dyrektor szpitala ma nadzieję, że będzie to krok w kierunku przywrócenia zabiegów planowych. Decyzja w tej sprawie będzie jednak zależeć od dalszego rozwoju epidemii.
Zgodnie z decyzją wojewody Jarosława Obremskiego, świdnicki „Latawiec” do połowy grudnia musiał zapewnić 10 łóżek dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2 oraz 40 łóżek dla pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem, w tym czterech łóżek intensywnej terapii. Wraz z zaleconym przez Narodowy Fundusz Zdrowia czasowym zawieszeniem udzielania świadczeń planowych, w istotnym stopniu wpłynęło to na dostęp do placówki.
Sytuacja uległa zmianie wraz z ustabilizowaniem się sytuacji epidemiologicznej w kraju, a także odciążeniem świdnickiej placówki przez szpital w Świebodzicach. 14 grudnia wojewoda dolnośląski zmienił wydaną wcześniej decyzję i zdecydował o zmniejszeniu liczby łóżek covidowych w świdnickim szpitalu z 50 do 32. – Łóżek jest faktycznie mniej niż do tej pory – potwierdza Grzegorz Kloc, dyrektor SP ZOZ w Świdnicy, wskazując, że dzięki temu na oddziałach ortopedii, chirurgii i internistycznym „uwolnione” zostały łóżka dla pacjentów, którzy nie są zakażeni koronawirusem.
Jak zaznacza dyrektor „Latawca”, na razie nie ma jeszcze możliwości przywrócenia zabiegów planowych. Powodem jest to, że dość dużo pracowników szpitala znajduje się obecnie na zwolnieniach lekarskich. Grzegorz Kloc ma jednak nadzieję, że po Nowym Roku szpital powoli zacznie wracać do planowych zabiegów, a tym samym nastąpi powrót do normalnego leczenia pacjentów. Wiele zależeć będzie od rozwoju sytuacji epidemiologicznej w kraju.
Według danych Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego udostępnionych 17 grudnia, w szpitalach w regionie dla pacjentów chorych na COVID-19 przygotowanych było 2811 łóżek , z czego 1342 były zajęte.
/mn/