Do Holandii wyjechał jak wielu Polaków, szukających pracy poza granicami kraju. Po tym, co go spotkało, marzy o powrocie do Polski. Marcin Nikiel ze Świdnicy w wyniku nieudolnego leczenia stracił nogę i zęby. Porusza się na wózku, bo proteza pozostaje nieosiągalnym marzeniem.
– To, co spotkało mnie w Holandii jest jak koszmarny sen, z którego nie mogę się obudzić. Za każdym razem, kiedy patrzę na kikut zamiast nogi wracają tragiczne wspomnienia. Kilka lat temu zacząłem odczuwać ból nogi, który z biegiem czasu był chroniczny. Tamtejsi lekarze zdiagnozowali cukrzycę, której tak naprawdę nie mam i włożyli nogę w gips. Bezskutecznie przez 5 lat (!) próbowali wyleczyć moją nogę. W końcu doprowadzili do zapalenia kości, przeszedłem łącznie 8 operacji, a na końcu i tak czekała mnie amputacja. W ranę pooperacyjną wdał się gronkowiec. Nie było innego wyjścia – opisuje pan Marcin.
– Bez nogi żyję już ponad rok, ale nie mogę się z tym pogodzić. Wiele lat ból uśmierzałem lekami, co doprowadziło do tego, że straciłem zęby. To kolejny powód, dlaczego chciałbym zawalczyć o siebie i swoje zdrowie. Koszt protezy i implantów przekracza moje możliwości finansowe – rozkłada bezradnie ręce.
37-latek ze Świdnicy chciałby odzyskać przynajmniej częściowo sprawność dla żony Basi i córeczki Hani. Bardzo liczy na wsparcie. Zbiórka na protezę i implanty została zweryfikowana przez Fundację Siepomaga.
Datki można wpłacać na siepomaga.pl
/opr. asz/