Strona główna 0_Slider Był jednym z najwybitniejszych świdnickich trenerów. 40. rocznica śmierci Tadeusza Ząbka

Był jednym z najwybitniejszych świdnickich trenerów. 40. rocznica śmierci Tadeusza Ząbka

0

Jednym z najwybitniejszych w powojennych dziejach trenerów świdnickiego sportu był Tadeusz Ząbek, twórca potęgi siatkówki kobiet w latach 60. i 70. nie tylko w samej Świdnicy, ale i na arenie krajowej. W tym roku mija czterdziesta rocznica jego śmierci.

Urodził się 28 sierpnia 1931 roku we Lwowie, jako najstarsze z pięciorga dzieci Jana i Wandy Ząbków, lwowskich ogrodników. Okres II wojny światowej spędził razem z rodzicami we Lwowie, na Ziemie Zachodnie przyjeżdżając z nimi w 1946 roku, w ramach akcji osiedleńczej. Rodzina zamieszkała w Świdnicy, gdzie w 1951 roku ukończył Państwowe Liceum Pedagogiczne. Jego przygoda z siatkówką kobiet rozpoczęła się po podjęciu pracy nauczyciela wychowania fizycznego w Państwowym Liceum Spółdzielczym, jak wówczas nazywał się obecny Zespół Szkół Ekonomicznych w Świdnicy.

Tadeusz Ząbek

Niemal natychmiast przystąpił do selekcji utalentowanych dziewcząt – także z pozostałych świdnickich szkół średnich, budując podwaliny szkolnej sekcji piłki siatkowej kobiet. Pierwsze sukcesy przyszły po kilku zaledwie latach systematycznej pracy. W 1952 roku trenowany przez Tadeusza Ząbka zespół Międzyszkolnego Klubu Sportowego zajął sensacyjne III miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorek, a w kolejnych latach jego podopieczne dwukrotnie zdobywały tytuły wicemistrzyń Polski, co w przypadku zwykłego klubu szkolnego, nie posiadającego oparcia w drużynie występującej w rozgrywkach ligowych i solidnej bazie szkoleniowej, było ewenementem w skali kraju.

Do Świdnicy zaczęli zjeżdżać siatkarscy fachowcy z Warszawy, Gdańska, Wrocławia i Krakowa. Spodziewając się zobaczyć coś niezwykłego, byli zszokowani, że w prowincjonalnym miasteczku siatkówka kobiet jest tak popularną dyscypliną sportu i że trenuje ją tak duża i uzdolniona grupa dziewcząt. Konsekwentna praca szkoleniowa Tadeusza Ząbka przyniosła kolejną sensację w sezonie 1958/59, kiedy świdnicka – ciągle jeszcze szkolna drużyna – awansowała do II ligi! Na tym szczeblu rozgrywek drużyna reprezentowała już Polonię Świdnica, która praktycznie w całości przejęła szkolną drużynę razem z jej trenerem. Pod wodzą Ząbka świdnickie siatkarki zajęły w rozgrywkach II ligii trzecie miejsce, a juniorki w końcu sięgnęły po swoje pierwsze Mistrzostwo Polski. To, czego Tadeusz Ząbek dokonał razem ze swoimi siatkarkami w sezonie 1960/61, przeszło najśmielsze oczekiwania rosnącej rzeszy sympatyków tej dyscypliny sportu. Świdniczanki zdobyły bowiem tytuł mistrzowski w II lidze i po raz pierwszy awansowały do I ligi.

Drużyna Międzyszkolnego Klubu Sportowego w 1958 roku. Od lewej stoją: Wiesława Górska, B. Godlewska, Helena Chodura, R. Glabus, trener Tadeusz Ząbek, B. Serwa, Kazimiera Mroczek, M. Wójcikiewicz; w dolnym rzędzie Zdzisława Rynkowska i Z. Kędzior

Ten historyczny awans zespół trenowany przez Tadeusza Ząbka wywalczył w składzie: Helena Chodura, Zdzisława Rynkowska, Wiesława Górska, Kazimiera Mroczek, Helena Nosal, Maria Grabowiec, Barbara Grudzińska, Krystyna Madej, Krystyna Wilk, Krystyna Osadnik i Jadwiga Drozdowska. Przez następne 11 lat zawodniczki szkolone przez Tadeusza Ząbka tylko jeden sezon grały jeszcze w II lidze, w pozostałych natomiast latach, świdnicka drużyna cały czas zaliczana była do silnych zespołów pierwszoligowych. Świadectwem znakomitej pracy szkoleniowej Tadeusza Ząbka było też zdobycie przez juniorki Polonii pomiędzy 1961 a 1972 rokiem czterech tytułów Mistrzyń Polski Juniorek i trzech tytułów wicemistrzowskich. Talent Tadeusza Ząbka i wyniki osiągane przez jego podopieczne sprawił, że w latach 60. został asystentem trenera kadry narodowej oraz trenerem reprezentacji Polski juniorek.

Zbyt długa byłaby do wymienienia lista zawodniczek, które „wyszły” spod ręki Tadeusza Ząbka, a które w różnych okresach zasilały reprezentację Polski i których nazwiska są znane do dziś sympatykom kobiecej siatkówki. W pewnym sensie ukoronowaniem pracy trenerskiej Tadeusza Ząbka był brązowy medal olimpijski, jaki w 1968 roku przywiozła z Meksyku jego wychowanka Halina Aszkiełowicz.

Zgrupowanie kadry Polski juniorek w Jeleniej Górze w 1965 roku. Od lewej stoją: Wanda Błaszkiewicz, Maria Grabowiec (Polonia), St. Kucharska, B. Major, T. Kulińska, trener Tadeusz Ząbek, T. Sowińska, L. Kowalska, H. Troszczyńska (Polonia); w dolnym rzędzie od lewej: Maria Wesołowska (Polonia), A. Serwa, T. Grzenkowicz, M. Czerwieniec i Halina Aszkiełowicz (Polonia)

Tadeusz Ząbek obok Felisiaka z Łodzi, Badory z Gdańska, Skowrońskiego z Sulechowa i Czerwińskiego z Warszawy był jednym z najlepszych polskich trenerów kobiecej siatkówki w tym okresie. To on wprowadził wiele nowych metod szkoleniowych i elementów gry, które z czasem w kraju i na świecie zaczęto określać mianem „polskiej szkoły siatkówki”. Jako pierwszy w Polsce Tadeusz Ząbek zastosował w grze swoich drużyn tzw. „atak z podwójnej krótkiej”. Wymyślił go trener siatkarzy Resovii Rzeszów Jan Strzelczyk, ale to właśnie Tadeusz Ząbek wprowadził ten typ ataku do gry Polonii  Świdnica. Przez wiele lat był „morderczy” dla rywalek świdniczanek. Okazało się, że to zagranie stało się przełomem w rozwoju siatkówki kobiet i to nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Ówczesna gra wszystkich drużyn oparta była o tzw. „szkołę niemiecką”, preferującą proste i siłowe ataki z lewego skrzydła bądź z „wysokiego środka”. „Podwójna krótka” Tadeusza Ząbka była jednym z tych rewolucyjnych rozwiązań taktycznych, po których na siatkówkę zaczęto patrzeć zupełnie inaczej.

Sukcesy w szkoleniu siatkarek leżały jednak także w jego charakterze i podejściu do pracy, które oddawał słynny „Kodeks Tadeusza Ząbka”, jaki starał się wcielać w życie. W dzisiejszych czasach być może trącący nieco anachronizmem, będący jednak jakże skuteczną i zarazem prostą filozofią sukcesu.  Tadeusz Ząbek znany był z tego, że jego praca nie ograniczała się wyłącznie do zajęć na treningach. We wspomnieniach wielu osób, które znały go osobiście, podkreślano jego zaangażowanie i wkomponowanie się niemal w każdą siatkarską rodzinę swoich zawodniczek. Rozmawiał z ich matkami i ojcami, załatwiał pracę, pomagał w rozwiązywaniu dziesiątek problemów pozornie nie związanych z tą dyscypliną sportu. Znany był z tego, że potrafił pracować od wczesnych godzin porannych do późnych godzin nocnych. Między treningami bywał w domach swoich zawodniczek, szkołach, miejscach pracy ich rodziców i wszędzie tam, gdzie można było zdobyć, uzyskać lub załatwić dla siatkówki i siatkarek.

Tadeusz Ząbek ze swoimi podopiecznymi – Mistrzyniami Polski Juniorek w zimowej scenerii przed halą sportową. W tle widoczne wejście do hali przed przebudową (1965 rok)

Wymagając wiele od siebie, wymagał też wiele od innych. Treningi do lekkich raczej nie należały, ale jakoś nikt się nie uskarżał. Do historii anegdot związanych z Tadeuszem Ząbkiem przeszła opowieść o tym, co robił, aby jego zawodniczki nie myślały o tym, czy się przypadkiem nie pobrudzą podczas treningu na boisku posypanym mączką ceglaną, jakie razem ze swoimi podopiecznymi i pracownikami Ośrodka Sportu i Rekreacji wykonał przy ulicy Śląskiej. Wystarczyło dziesięć przewrotów do tyłu, dziesięć do przodu i wszystkie dziewczęta, jednakowo umorusane zamiast na urodzie, skupiały się już wyłącznie na treningu… Niewątpliwie Tadeusz Ząbek potrafił znaleźć ze swoimi zawodniczkami szczególną nić porozumienia. Był im oddany całym sercem i one odwdzięczyły się mu grą.

W 1972 roku Tadeusz Ząbek zrezygnował  z funkcji trenera pierwszego zespołu Polonii Świdnica, z którym pracował potem jeszcze tylko jeden sezon (1974/1975), zajmując zresztą III miejsce w pierwszej lidze (jedno z dwóch największych i do tej pory nie pobitych osiągnięć świdnickiej siatkówki). W 1975 roku całkiem zrezygnował z pracy w Polonii i przeniósł się do Wrocławia. Był chyba zmęczony byciem „człowiekiem orkiestrą” – trenerem, kierownikiem, działaczem od wszystkiego. We Wrocławiu przez cztery lata pracował w Wojewódzkiej Federacji Sportu i KS Gwardia Wrocław. Tak, jak niegdyś w Świdnicy, zaczął pracę od początku. Organizował klasy sportowe, prowadził nabory, zakładał nowe ośrodki i kluby siatkarskie.

Mecze siatkarek Polonii na otwartym boisku przy ulicy Śląskiej (obecnie korty Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji) przyciągały w czasach Tadeusza Ząbka wielką liczbę kibiców

Niewiele osób dziś zapewne pamięta, że dominacja w regionie i dobre wyniki w rozgrywkach na szczeblu krajowym Gwardii Wrocław, byłyby niemożliwe, gdyby nie praca w tym klubie właśnie Tadeusza Ząbka, który na wiele następnych lat zbudował struktury szkolenia i naboru uzdolnionych zawodniczek dla wrocławskiego klubu. Tymczasem w Świdnicy bardzo szybko okazało się, że zbudowana przez Tadeusza Ząbka siatkarska potęga Polonii wali się w gruzy. Zbyt późno zorientowano się, że cały ten rozgardiasz, jaki nastąpił, wcześniej obejmował jeden człowiek, któremu niewielu chciało sekundować. Gdy zabrakło trenera pasjonata i wielkiego miłośnika siatkówki, jakim niewątpliwie był Tadeusz Ząbek, zakończył się „złoty wiek” świdnickiej piłki siatkowej kobiet. Już w sezonie 1978/79 zespół siatkarek Polonii spadł do II ligi, w której tułał się z niewielkim przerwami przez następne dekady.

Ostatni sukces Tadeusza Ząbka (pierwszy z lewej) w Polonii Świdnica to zdobycie po raz piąty z zespołem juniorek Mistrzostwa Polski w 1975 roku. W górnym rzędzie od lewej stoją: trener Tadeusz Ząbek, A. Gałczyńska, A. Nowak, K. Wiśniewska, I. Szczurek, E. Strugała, M. Fortuna, J. Gil, H. Miciuda; w dolnym rzędzie od lewej: Jadwiga Ząbek (córka Tadeusza Ząbka), E. Niedźwiedzka, B. Żemojtel, M. Kudas i W. Szydełko (działacz sekcji)

Sił na pracę we Wrocławiu Tadeuszowi Ząbkowi starczyło na cztery lata. W międzyczasie zdążył zarazić swoją pasją syna Andrzeja – przez wiele lat cenionego trenera, którego wychowanką była między innymi jedna z najlepszych siatkarek świdnickich – Dorota Świeniewicz. Dziś szkoleniem siatkarek w Świdnicy zajmuje się wnuk Tadeusza Ząbka i syn Andrzeja – Wojciech Ząbek, który z powodzeniem kultywuje rodzinną tradycję. Wspomnieć należy także o córce Tadeusza Ząbka – Jadwidze, która w latach 60. grała w siatkówkę i zdobyła tytuł Mistrzyni Polski Juniorek.

Tadeusz Ząbek do Świdnicy powrócił w 1979 roku. Nie dogadał się z działaczami Polonii i po raz kolejny zaczął swoją pracę od początku, tym razem w strukturach Ludowych Zespołów Sportowych. I znowu praktycznie z niczego zbudował zespół, który walczył o awans do II ligi. Niestety, tydzień przed turniejem finałowym Tadeusz Ząbek przeszedł rozległy zawał serca. Jego podopieczne wywalczyły awans same, bez swojego trenera. Dwa dni później, 15 kwietnia 1980 roku Tadeusz Ząbek zmarł w szpitalu, w wieku zaledwie 49 lat.

Pochowany został w Świdnicy na cmentarzu parafialnym przy alei Brzozowej. Świdniczanie zachowali pamięć o wielkim trenerze. Decyzją Rady Miejskiej, jedną ze świdnickich ulic nazwano imieniem Tadeusza Ząbka, od prawie 40 lat rozgrywany jest także poświęcony jego pamięci turniej siatkarski.

Andrzej Dobkiewicz (Fundacja IDEA)/ Tekst pochodzi ze Świdnickiego Portalu Historycznego

Poprzedni artykułStale hartowane na noże
Następny artykułZbiórka krwi w Jaworzynie Śląskiej