Wystrzały z armat, pokazy musztry, historyczne stroje i przemarsz na wzgórze Grzybinia, gdzie odsłonięta została tablica pamiątkowa. Niedzielny piknik historyczny upamiętniający 258. rocznicę bitwy pod Burkatowem i Lutomią był ciekawą lekcją lokalnej historii.
Tegoroczny piknik historyczny upamiętniający bitwę pod Burkatowem i Lutomią był wyjątkowy. Uczestnicy wraz z Sowiogórskim Towarzystwem Historyczno-Krajoznawczym rozpoczęli wydarzenie przemarszem grup rekonstrukcyjnych na wzgórze Grzybinia. Żołnierze-rekonstruktorzy w pełnym rynsztunku wspięli się na Grzybinię, gdzie odsłonięto tablicę pamiątkową z opisem bitwy, do której doszło w 1762 roku.
– Bitwa pod Burkatowem i Lutomią rozegrała się 21 lipca 1762 r. między Prusami a Austrią. Wojska austriackie silnie obsadziły góry, poczynając od Jedliny, przez Dziećmorowice, Modliszów, Burkatów, aż po Lutomię (Twierdza Świdnica również obsadzona była przez Austriaków). Główne siły króla Prus Fryderyka II były skoncentrowane koło Wałbrzycha. Aby zaskoczyć wroga król zarządził wymarsz samodzielnego korpusu gen. Wieda spod Mieroszowa do Lutomi przez Stare Bogaczowice, Chwaliszów, Dobromierz, Olszany, do Bolesławic Świdnickich, a następnie szerokim łukiem omijając Świdnicę przez Panków, Marcinowice, Krzczonów, do Mościska i Lutomi. Wojska wymaszerowały 17 lipca wieczorem. Marsz odbywał się tylko nocami bez żadnego oświetlenia w dodatku w bardzo ulewnym deszczu. Zadaniem gen. Wieda było uderzyć na prawe skrzydło wroga. Atak rozpoczął się 21 lipca jeszcze przed godziną 4. Pierwszy do ataku ruszył regiment Anhalt-Bernburg wsparty ochotniczym regimentem Wunsch. W zabudowaniach Lutomi napotkali silny opór Chorwatów, którzy walczyli po stronie Austriaków. Jednakże zdecydowany atak odrzucił nieprzyjaciela w okolice góry Grzybinia. Tam jednak natarcie zostało powstrzymane. Wojska pruskie napotkały silnie umocnione pozycje ziemne, jak również palisady i zasieki dodatkowo przeciwnik został wzmocniony 4 batalionami (batalion liczył około 700 żołnierzy) z korpusu gen. Brentano, który dzień wcześniej przybył do Michałkowej. Prusacy ograniczyli się do ostrzału pozycji wroga. Widząc to gen. Wied posłał na pomoc bataliony z regimentu Finck i Syburg. Tak wzmocnieni Prusacy w pojedynku na bagnety zdobyli pozycje wroga, natomiast wojska walczące po stronie Austrii wycofały się w okolice Glinna. Wojska króla po zdobyciu pozycji na Grzybinie nie kontynuowały pościgu za wrogiem, dostali rozkaz wciągnięcia na górę artylerii i ostrzał pozycji przeciwnika, który mocno trzymał się na pozycjach między Lutomią a Bojanicami – opisuje Piotr Kulak, cytowany przez Sowiogórskie Towarzystwo Historyczno-Krajoznawcze.
Po zakończeniu uroczystości na wzgórzu Grzybinia rekonstruktorzy oraz chętni do wyprawy cywile wrócili do obozowiska, gdzie oficjalnie rozpoczął się piknik. W programie znalazły się specjały wojskowej kuchni, pokazy musztry i historycznej artylerii, a także ciekawe opowieści o obozowiskach i umundurowaniu wojsk.
/Tekst i foto: Artur Ciachowski/