Pracownicy Nadleśnictwa Świdnica wraz z osadzonymi ze świdnickiego Aresztu Śledczego postanowili dołożyć swoją cegiełkę do ocalenia zapomnianego cmentarza ewangelickiego w Modliszowie.
– Tak naprawdę nie ma pewności kto jest na tym cmentarzu pochowany, mogą to być ewangelicy, katolicy a nawet luteranie. Jest to z wiązane z historią lokalnego kościoła, który swojego czasu przechodził z rąk do rąk. Burzliwa historia naszych ziem powoduje, że czasem przypada nam w udziale opieka nad grobami tych co kiedyś tu mieszkali. Z kolei wiele grobów naszych przodków leży tam gdzie opiekują się nimi inni ludzie – mówi Malwina Boncol z Nadleśnictwa Świdnica.
Leśnicy wraz z osadzonymi postanowili zająć się pracami porządkowymi na opuszczonej nekropolii. – Zostały wycięte samosiejki, posprzątano grube gałęzie, które łamiąc się ze starych już drzew niejednokrotnie uszkadzając groby. Z samych nagrobków powyrywano trawę i odsłonięto je zalegających na nich liści. Dzięki czemu groby są bardziej widoczne – dodaje Boncol.
Zaznacza przy tym, że ilość wykonanych prac w tym miejscu to jednak wciąż kropla w morzu potrzeb. – Jeśli znalazłyby się osoby, które również chciałyby pomóc w zachowaniu tego miejsca, bądź mają ochotę po prostu zapalić znicz na jednym z tych grobów, to cmentarz znajduje się na północny-wschód od zabudowań, przy drodze Świdnica – Wałbrzych – zachęca rzecznik Nadleśnictwa.
/Nadleśnictwo Świdnica, opr. mn/
Fot. Malwina Boncol