Ponad 400 uczestników stanęło do rywalizacji w drugiej edycji biegu przeszkodowego Dabro-Bau Furia Świdnicka. Te niezwykle widowiskowe zawody odbyły się dziś nad zalewem Witoszówka i towarzyszyły im spore emocje.
W imprezie biegowej udział brały osoby pełnoletnie, na które czekał specjalny tor. Teren wokół zalewu zmienił się w trasę naszpikowaną różnego rodzaju przeszkodami, zarówno naturalnymi, jak i sztucznymi. Biegacze do pokonania mieli m.in. cieki wodne, górki, drzewa, ściany, liny, trawersy poziome, pajęczyny linowe, zasieki, trylinki i beczki z piaskiem. Ponownie było to ekstremalne wyzwanie dla miłośników aktywnego spędzania czasu, którzy nie boją się wyzwań i bliskich spotkań z wszechobecnym błotem. Przeszkody umieszczone były zarówno w potoku Witoszówka, jak i na przyległym terenie. Długość trasy wynosiła około 7 kilometrów.
– Dodatkowo wprowadzona została rezygnacja z pomiaru czasu oraz brak premiowania trzech pierwszych miejsc. Liczymy więc na to, że uczestnicy chętniej będą sobie pomagali w pokonywaniu przeszkód. Mamy nadzieję, że dzięki temu każdy z uśmiechem przekroczy linię mety – mówił jeszcze przed startem imprezy Bartosz Jagodziński, dyrektor eventu.
/MDvR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/