Strona główna 0_Slider Przecięli wstęgę. Park Centralny oficjalnie otwarty

Przecięli wstęgę. Park Centralny oficjalnie otwarty [FOTO/VIDEO]

0

Zupełnie odmieniony Park Centralny został oficjalnie oddany w ręce świdniczan. Uroczystemu otwarciu towarzyszyło symboliczne przecięcie wstęgi oraz festyn. Pierwotnie planowo, że rewitalizacja parku zostanie zakończona jesienią ubiegłego roku, a jej koszt wyniesie 11 mln złotych. Ostatecznie inwestycja pochłonęła 19 milionów.

Cały park kosztował 19 mln złotych. Niektórzy mówią, że to bardzo dużo, ale jeśli chce coś się zrobić porządnie to trzeba to zrobić za godziwe pieniądze – mówiła podczas uroczystości prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska. Przed symbolicznym przecięciem wstęgi dziękowała osobom zaangażowanym w odmianę 12-hektarowego terenu i „dobrnięcie do szczęśliwego końca”. – Chcieliśmy go odnowić tak, aby nie naruszyć tej historycznej struktury, nie naruszyć tego, co stworzono w tym miejscu około 100 lat temu, ale nadać temu nowe oblicze. Tak naprawdę zbudowaliśmy ten park od nowa – zaznaczyła. Podziękowania skierowała także do wykonawców parkowej inwestycji. – To była bardzo trudna praca, bo pracowaliśmy trochę w warunkach niespodzianek – stara infrastruktura czasem nam przeszkadzała – ale jak widać się udało.

Przypomnijmy, rozpoczęta w marcu 2017 roku rewitalizacja objęła cały parkowy teren. W ramach inwestycji zajęto się oczyszczeniem cieków wodnych, budową fontann, przebudową placu zabaw, ścieżek i kładek dla pieszych, wykonaniem nasadzeń zieleni, a także wyremontowano schody i rozarium. Przygotowania do odnowy terenu rozpoczęto jednak kilka lat wcześniej.

Koncepcja do kosza i zerwana umowa
Pierwsze działania związane z odnowieniem zielonego terenu podjęto jeszcze za czasów rządów byłego prezydenta Świdnicy, Wojciecha Murdzka. W 2009 roku zawarto umowę na opracowanie koncepcji architektonicznej rewitalizacji Parku Centralnego. Na ten cel trafiło 33,5 tys. złotych. W kolejnych latach za blisko 56 tys. złotych zlecono przygotowanie projektu budowlanego, a także wykonanie przebudowy terenu między halą sportową a mostem, która miała pochłonąć 5 mln 998 tys. złotych. Roboty ruszyły w listopadzie 2014 roku, jednak ze względu na brak postępów na placu budowy w styczniu 2015 roku umowa z wykonawcą została zerwana. – Tak naprawdę nie działo się prawie nic – komentował ówczesny wiceprezydent Marek Suwalski. W czerwcu 2015 roku prezydent Beata Moskal-Słaniewska zrezygnowała z rozpoczętego przez poprzednika projektu i zdecydowała o realizacji rewitalizacji w oparciu o nową koncepcję. W sumie w latach 2009-2016 wydano niemal 523 tys. złotych, a jedynym namacalnym efektem tych wydatków było zerwanie asfaltowej nawierzchni ze ścieżek w centrum parku.

Drugie podejście do rewitalizacji rozpoczęło się w marcu 2017 roku. Zgodnie z nowym projektem renowacja miała objąć cały parkowy teren o powierzchni 12 hektarów. Według pierwotnych planów, szacowany koszt rewitalizacji Parku Centralnego miał wynieść około 11 mln złotych, jednak wraz z wydatkami poniesionymi we wcześniejszych latach, koszt inwestycji miał – według danych z grudnia 2018 roku – pochłonąć około 18 mln 800 tys. złotych. Ostatecznie kwota zbliżyła się do 19 milionów.

Spór z wykonawcą, opóźnienie przy kładkach, krytyka oświetlenia
Sporo zamieszania do harmonogramu inwestycji wprowadziły problemy z wyborem wykonawcy, a następnie z samą budową nowych kładek dla pieszych w Parku Centralnym. Trzykrotnie ogłaszano przetarg na wykonanie przepraw przez Witoszówkę i Młynówkę. Gdy firmę udało się wreszcie wybrać, w toku prac doszło do powstania opóźnień. W październiku 2018 roku rzecznik prasowy świdnickiego magistratu przyznała, że taka sytuacja będzie miała wpływ na realizację pozostałych prac. – Wykonawca budowy mostów na terenie Parku Centralnego nie dotrzymał terminu przewidzianego w umowie, w związku z tym konieczne będzie aneksowanie umów dotyczących (…) wykonania instalacji elektrycznej, wodnej i kanalizacyjnej a także budowy ścieżek pieszych i ścieżki rowerowej – mówiła Magdalena Dzwonkowska z Urzędu Miejskiego. Ostatecznie wszystkie prace zakończono dopiero w grudniu ubiegłego roku.

Głośny stał się także trwający blisko pół roku spór między miejskimi urzędnikami a jednym z wykonawców prac w Parku Centralnym. Od lipca 2018 roku firma Budmax z Boguszowa Gorc, która wygrała przetarg na budowę parkowej altanki wraz ze schodami, odbudowę rozarium oraz renowację schodów terenowych prowadzących na dawny cmentarz św. Mikołaja, nie mogła doprosić się wypłaty ponad 414 tys. złotych z tytułu wykonanych robót. Przeszkodą na drodze do zakończenia i rozliczenia tej części inwestycji w Parku Centralnym okazały się schody. Kierownik budowy z ramienia miasta, Zbigniew Skąpski, miał się upierać przy konieczności wykonania pochylenia stopni schodów, o czym – zdaniem właścicieli firmy Budmax – nie było mowy ani w projekcie budowlanym, ani w jakichkolwiek przepisach. W tym przypadku do porozumienia doszło dopiero przed świętami Bożego Narodzenia, kiedy to na konto firmy wpłynął oczekiwany od lipca przelew, potrącony o kwotę około 25 tys. złotych. Urzędnicy powierzyli innej firmie wykonanie poprawek, których z kolei nie można było zrealizować w okresie zimowym. (czytaj dalej)

Chociaż wielu mieszkańców chwali zamontowane podczas rewitalizacji kamery oraz liczne lampy, które przyczyniły się do poprawy poczucia bezpieczeństwa w Parku Centralnym, krytycznie o parkowym oświetleniu wypowiedzieli się pracownicy naukowi Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Dr inż. arch. Magdalena Zienowicz i dr inż. arch. kraj. Ewa Podhajska wypunktowały kilka nieprawidłowości dotyczących iluminacji w parku, które mogą przynieść niepożądane skutki dla człowieka oraz istniejącego środowiska. Wskazywały na prześwietlenie parku, niewłaściwy dobór opraw oświetleniowych, a także niewłaściwy dobór temperatury barwowej źródeł światła. (czytaj dalej)

Jedną z mniejszych bolączek odnowionego Parku Centralnego był problem szutrowych alejek, które pod wpływem deszczu zamieniały się w błotniste ścieżki. Do sytuacji żartobliwie odniosła się prezydent Świdnicy, proponując by odwiedzający zaopatrzyli się w kalosze. Ostatecznie jednak nawierzchnia alejek została poprawiona.

Michał Nadolski
[email protected]

fot. Dariusz Nowaczyński, mn

Poprzedni artykułUkradli trampolinę 3-latkowi. Apel o odszukanie złodziei
Następny artykułOd poniedziałku remont Franciszkańskiej. Uwaga na zmiany w ruchu!