Strona główna 0_Slider O pracownikach obsługi wszyscy zapomnieli?

O pracownikach obsługi wszyscy zapomnieli?

5

Jeszcze tydzień temu ZNP postulatem podniesienia pensji obejmował nie tylko nauczycieli, ale także pracowników obsługi placówek oświatowych. Teraz o tym cisza. Cisza zapadła także nad świdnickim protestem, do którego zmierzał Związek Zawodowy „Świdniczanie”. Sprawa ma trafić do prokuratury.

Pracownicy obsługi przedstawiali swoje postulaty m.in. rok temu, podczas posiedzenia Komisji Oświaty RM.

W trwającym od tygodnia strajku oświatowym w świdnickich szkołach i przedszkolach najmniej wśród protestujących jest osób odpowiedzialnych za utrzymanie porządku, administrację i konserwację. Ta grupa należała do najgorzej opłacanej w budżetówce i długo starała się o podniesienie uposażeń.

W ubiegłym roku pracownicy oświaty ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Świdnicy wywalczyli dla ponad 200 osób ze wszystkich placówek oświatowych w mieście podniesienie płac zasadniczych do najniższego uposażenia krajowego. Wcześniej przez 4 lata nie otrzymywali żadnych podwyżek, a  pensja zasadnicza była znacznie niższa niż najniższa krajowa. W jej skład wchodziły również dodatki za wysługę lat.

Pracownicy oczekiwali, że zgodnie z deklaracjami, wygłoszonymi podczas posiedzenia Komisji Oświaty Rady Miejskiej 20 marca 2018 roku, pensja zasadnicza będzie podnoszona za każdym razem, gdy wzrośnie najniższa płaca krajowa. W tym roku tak się jednak nie stało, mimo że wzrost wyniósł 150 złotych (z 2 100 zł brutto do 2 250 zł brutto). Pracownicy są oburzeni niedotrzymaniem obietnicy.

W lutym 2019 roku Magdalena Dzwonkowska, rzeczniczka UM w Świdnicy odpowiedziała, że trwają kalkulacje przeprowadzenia podobnej jak w ubiegłym roku operacji ze skutkiem od 1 marca. 5 kwietnia zadaliśmy pytanie, czy już decyzja zapadła. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Żadna informacja nie dotarła także do zawiązku zawodowego „Świdniczanie”.

Nie mogą sami strajkować, bo dyrektorzy nie podjęli rokowań

29 lutego 2019 związkowcy przekazali zawiadomienia o wejściu w spór zbiorowy dyrektorom Szkoły Podstawowej nr 4, Szkoły Podstawowej nr 6, Szkoły Podstawowej nr 2, Przedszkola Miejskiego nr 15, Przedszkola Miejskiego nr 6 w Świdnicy. Zrzeszeni w ZZ „Świdniczanie” pracownicy chcieli podjąć własne starania o podwyżki, niezależne od ZNP i innych związków zrzeszających głównie nauczycieli.  Zażądali 500 złotych podwyżki. – Proces rozwiązywania sporów zbiorowych ma ściśle określone w ustawie procedury. Pierwszym krokiem są rokowania. Daliśmy dyrektorom tydzień na ich podjęcie. Odpowiedziało tylko dwóch, twierdząc, że nie mają kompetencji, co jest absurdem, bo są przecież pracodawcami – mówi Jacek Wolszczak, szef MOZ „Świdniczanie”. Do dzisiaj do rokowań nie doszło. – Tym samym nie możemy podjąć legalnie żadnych dalszych kroków, ze strajkiem włącznie.

Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych mówi w art. 26: 1.  Kto w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją:

1) przeszkadza we wszczęciu lub w prowadzeniu w sposób zgodny z prawem sporu zbiorowego,
2) nie dopełnia obowiązków określonych w tej ustawie
– podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

-O złamaniu zapisów ustawy powiadomiliśmy jako związek Okręgowy Inspektorat Pracy we Wrocławiu – mówi Jacek Wolszczak. Z odpowiedzi związkowcy dowiedzieli się, że PIP otrzymał od dyrektorów informacje o wszczęciu sporów zbiorowych. Zaznaczył też, że nie ma kompetencji rozstrzygania w sprawach dotyczących odpowiedzialności karnej. Zawiadomienie ma zostać przekazane do właściwej prokuratury. Jak informuje Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, takie zawiadomienie jeszcze nie wpłynęło.

Frustracja rośnie

Pracownicy obsługi i administracji czują się coraz bardziej lekceważeni. Mimo deklaracji milczy prezydent Świdnicy, dyrektorzy nie podejmują rokowań, a ZNP w przekazie ogólnopolskim przestał mówić o postulatach płacowych dla tej grupy zawodowej w oświacie. – Ja odczytuję to tak, ze postulat, wygłoszony pierwotnie wobec tej grupy pracowników nie zmienił się i nadal wynosi tysiąc złotych podwyżki – deklaruje Aleksandra Szukała-Woźniak ze świdnickiego oddziału ZNP.

Tylko około 40 z ponad 200 pracowników obsługi i administracji zdecydowała się przyłączyć do strajku nauczycieli.

Agnieszka Szymkiewicz

Poprzedni artykułMarconi sponsorem Duathlonu Świdnica – nowego szosowego klasyka na mapie Polski!
Następny artykułRemont żarowskiego stadionu na półmetku