Sporym zainteresowaniem świdniczan cieszy się replika Fokkera Dr. I – czerwonego trójpłatowca kojarzonego z „Czerwonym Baronem” – która w piątek stanęła w parku im. Władysława Sikorskiego. Nadmierna ciekawość części odwiedzających okazała się zagrożeniem dla samego samolotu. Trzeba było ustawić regulamin, w którym zakazano m.in. wchodzenia na jego skrzydła i do kokpitu.
„Replika samolotu Fokker Dr. I jest eksponatem wystawienniczym. Nie jest to urządzenie zabawowe, urządzenia do zabaw dla dzieci znajdują się na placu zabaw” – stwierdzono w regulaminie, który w poniedziałek stanął przy charakterystycznym trójpłatowcu. Zabroniono w nim m.in.: wchodzenia na konstrukcję samolotu, wspinania się na jego skrzydła i ogon, wchodzenia do kadłuba, a także niszczenia konstrukcji samolotu, spożywania przy nim alkoholu i zaśmiecania jego sąsiedztwa. Przypomniano też, że obok Fokkera znajduje się kamera monitoringu, rejestrująca wszelkie próby łamania regulaminu, które mogą skutkować karą finansową.
Fokker Dr. I to charakterystyczny, czerwony trójpłatowiec z czasów I wojny światowej, który na całym świecie jest powszechnie kojarzony z asem myśliwskim Manfredem von Richthofenem, nazywanym „Czerwonym Baronem”. Lotnik spędził swoje dzieciństwo w Świdnicy i znalazł się w strategii turystycznej miasta.
Na stworzenie repliki przeznaczono 47 500 złotych, z czego z budżetu miasta na ten cel trafiło około 4 700 zł. Budowę samolotu zlecono Stanisławowi Gabrysiowi z Muzeum Broni i Militariów w Witoszowie Dolnym.
/mn/
fot. Dariusz Nowaczyński