Nie 7,3 mln złotych, jak pierwotnie zapowiadali miejscy urzędnicy, ale ponad 9,9 mln złotych pochłonęły dotychczasowe prace związane z przebudową świdnickiego stadionu miejskiego. Wiadomo już, że podczas odbioru sportowej areny wykryto usterki. Prezydent Beata Moskal-Słaniewska przyznaje też, że połowa z dodatkowych 439 tys. tysięcy, które miały trafić na zakup stadionowego wyposażenia, została przeznaczona na wykonanie kolejnych robót budowlanych.
– Firma Saltex Europa z Wrocławia przebuduje stadion przy ulicy Śląskiej w Świdnicy. W czwartek, 23 marca [2017 roku – red.], wykonawcy przekazany zostanie plac budowy. Inwestycja podzielona jest na dwa etapy. Etap I przebudowy ma zakończyć się 15 września br. Całość będzie kosztowała 7 milionów 300 tysięcy złotych – deklarowała rzecznik świdnickiego magistratu, Magdalena Dzwonkowska, w komunikacie prasowym z marca 2017 roku.
Ostatecznie inwestycję odebrano 31 sierpnia 2018 roku, niemal rok po planowanym terminie. Okazała się też sporo droższa od pierwotnych zapowiedzi. Zgodnie z prezentacją przygotowaną na wrześniową sesję Rady Miejskiej, dotyczącą „stanu realizacji inwestycji miejskich w latach 2015-2018” i opracowaną przez Wydział Inwestycji Miejskich świdnickiego magistratu, wartość inwestycji to ponad 9,9 mln złotych.
W protokole odbioru końcowego z 31 sierpnia 2018 roku, przekazanego redakcji portalu Swidnica24.pl przez Urząd Miejski, stwierdzono, że odbierany obiekt posiada wady, które wyliczono w załączniku do protokołu. Treść wspomnianego załącznika, a tym samym lista wykrytych usterek, pozostaje jednak tajemnicą – rzecznik prasowy magistratu nie udostępnił tego dokumentu. W skład komisji odbiorowej powołanej przez Gminę Miasto Świdnica weszli: Andrzej Nowak, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich oraz Piotr Siry, inspektor tegoż wydziału.
Tego samego dnia, 31 sierpnia 2018 roku, na wniosek prezydent Świdnicy i miejskiego skarbnika, świdniccy radni wyrazili zgodę na przeznaczenie 439 tys. złotych na zakup pierwszego wyposażenia stadionu miejskiego przy ulicy Śląskiej. Jak tłumaczyła Magdalena Dzwonkowska, z tej kwoty jedynie 193,5 tys. złotych trafi na zakup niezbędnych urządzeń, wśród których znalazły się: startery, płotki, oszczepy, kule do pchnięcia kulą wraz ze stojakiem, pachołki do zamykania zeskoczni lub rzutni, pałeczki sztafetowe, tablica do odliczania okrążeń z dzwonkiem, maty na zeskocznie do skoku w dal i trójskoku, stojak do skoku wzwyż wraz ze stojakiem, poprzeczką i przymiarem, zeskok wyczynowy do skoku wzwyż, pokrowiec przeciwdeszczowy na zeskok, garaż metalowy na zeskok do skoku wzwyż do samodzielnego montażu, stelaż stalowy z wózkiem pod zeskok. Rzecznik Urzędu Miejskiego milczała jednak na temat wykorzystania pozostałej części środków.
Teraz już wiadomo, na co dokładnie trafią pieniądze pierwotnie przeznaczone na zakup stadionowego wyposażenia. – Kwota 439 010,00 [złotych] została przeznaczona na pokrycie wykonania niezbędnych robót przy realizacji przebudowy Stadionu Miejskiego – wyjaśnia prezydent Beata Moskal-Słaniewska w odpowiedzi na interpelację złożoną przez wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej, Marcina Paluszka. Oprócz wspomnianego już zakupu sprzętu (193,5 tys.), pieniądze trafiły m.in. na wymianę i zakup odwodnień liniowych bieżni (110,8 tys.), odwodnienie liniowe trybun (20,7 tys.), czy też na ogrodzenie sektora gości i furtkę sektora VIP (15,8 tys. złotych). W sumie dodatkowe wydatki wzrosły do poziomu blisko 461 tys. złotych.
Od ubiegłego roku inwestycji przygląda się Centralne Biuro Antykorupcyjne. 19 kwietnia 2018 roku oficjalnie wszczęto kontrolę dotyczącą „procedur podejmowania i realizacji decyzji przez Urząd Miejski w Świdnicy w zakresie przygotowania i realizacji zadania inwestycyjnego przebudowy stadionu miejskiego w Świdnicy przy ul. Śląskiej 35 A w latach 2015-2018”. Funkcjonariusze Biura osobiście pojawili się w świdnickim magistracie. Pod koniec lipca CBA poinformowało o przedłużeniu kontroli do 19 października.
Michał Nadolski
[email protected]