Praktycznie każdego dnia strażnicy miejscy oraz policjanci otrzymują zgłoszenia o osobach bezdomnych i pijanych, śpiących na ławkach w różnych punktach miasta. W miniony, deszczowy weekend policja miała 7 takich interwencji, przy czym zazwyczaj jest ich kilkanaście. Pomimo kolejnych działań problem ten w dalszym ciągu występuje na reprezentacyjnej ulicy Łukowej.
Pod koniec maja świdniczanie zaczęli głośno domagać się interwencji w sprawie bezdomnych, przesiadujących na skwerze sąsiadującym ze świdnickim Rynkiem oraz w innych punktach miasta. – Pół biedy, jeśli dbają o higienę i są trzeźwi. Ale rzadko kiedy tak bywa – mówił jeden z mieszkańców.
W kolejnych zgłoszeniach zgodnie wskazywano, że najbardziej wstydliwym dla miasta miejscem jest ulica Łukowa, stanowiąca główną trasę pieszą między Rynkiem a placem Grunwaldzkim. – Jak można przyjść tam odpocząć, skoro ławki zajmują menele? Smród jest taki, że nawet nie chce się siadać. Straż miejska cały czas nie może sobie z tym poradzić – twierdziła pani Mariola.
Jak wyjaśniali w czerwcu świdniccy strażnicy, teren przy ulicy Łukowej objęty jest systemem miejskiego monitoringu wizyjnego. Jednak kamery natrafiają tam na przeszkody, przez co nie cała przestrzeń skweru jest możliwa do obserwacji. – Spowodowane jest to stałymi przeszkodami na drodze obserwacji np. rosnące drzewa, znaki drogowe itp. – mówił Mariusz Rejowski ze straży miejskiej.
Zapewniał przy tym, że cały teren jest systematycznie patrolowany przez strażników miejskich. – W przypadku, gdy osoby tam przebywające popełniają wykroczenia podejmowane są działania zmierzające do przywrócenia obowiązującego porządku prawnego. Względem osób łamiących prawo są wszczynane postępowania zakończone nałożeniem mandatu karnego, sporządzeniem wniosku o ukaranie do sądu, (w przypadku osób bezdomnych kierujemy wnioski o ukaranie do sądu w trybie przyśpieszonym) lub pouczeniem. Osoby popełniające wykroczenia będące w stanie upojenia alkoholowego, które nie są w stanie zapanować nad swoimi odruchami przewożone są do policyjnej izby zatrzymań, gdzie przebywają aż do wytrzeźwienia – wyliczał.
Wszystkie powyższe działania zdają się jednak nie przynosić większych efektów. Śpiących na Łukowej bezdomnych można było spotkać w kolejnych miesiącach, a ostatnio chociażby 5 września. – Siedzenie w stanie po spożyciu alkoholu na ławkach nie jest wykroczeniem tak samo jak nieprzyjemny zapach, czy też bezdomność – twierdził jednak Rejowski.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Dariusz Nowaczyński