Dokładnie 11 328 osób wsparło zbiórkę prowadzoną dla 5-letniego Wiktorka z Żarowa. Znajomi i nieznajomi, mieszkańcy powiatu świdnickiego i innych regionów Polski – wszyscy wykazali się ogromnym sercem. Udało się zebrać całą potrzebną sumę! Jest więc nadzieja, że za kilka lat onkologiczny koszmar pozostanie dla chłopca jedynie niewyraźnym wspomnieniem.
– To niewyobrażalne, ile do tej pory już musiał wycierpieć. Przeszedł więcej niż ktokolwiek, kogo znam, w bardzo krótkim czasie, a mimo to jest dzielny. Jest dla mnie przykładem odwagi i siły – mówi mama Wiktorka. U chłopca wykryto złośliwy guz móżdżku z rozsiewem do tylnej jamy czaszki, opon mózgowych i kanału kręgowego. Konieczna była natychmiastowa operacja.
Wiktorek został poddany leczeniu za pomocą chemioterapii na oddziale onkologicznym w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Po jej zakończeniu czekała go radioterapia. – W Polsce dzieci naświetlane są fotonami. Ta metoda może być jednak zabójcza dla wszystkich organów. Grozi koszmarnymi powikłaniami. Chcę uratować Wiktorka przed śmiercią, ale też kalectwem. Na to szansa jest w Niemczech. Na Zachodzie stosuje się inne leczenie – protonoterapię. Wiązka protonów uderza bardzo precyzyjnie, w sam środek guza. Przez to nie ma ryzyko zabójczych powikłań – wyjaśnia mama chłopca. To jednak kosztowna terapia, na którą rodzina potrzebowała 40 tys. euro.
Dzięki wsparciu ponad 11 tysięcy osób Wiktorek dostał szansę na powrót do zdrowia. Wielkim sercem wykazali się też mieszkańcy Żarowa, którzy z myślą o chłopcu zorganizowali akcję charytatywną. Dzięki pomocy, życzliwości i hojności mieszkańców, firm i organizacji na leczenie Wiktora uzbierano niemal 15 tys. złotych.
/opr. mn/
