15 czerwca miały się zakończyć prace przy budowie kortu tenisowego na Osiedlu Młodych. Chociaż sportowy obiekt wygląda już na gotowy, jego obejście pozostawia wiele do życzenia. Na dodatek wciąż nie wiadomo kiedy nastąpi oficjalne otwarcie kortu, ani kto będzie sprawował nad nim pieczę.
Decyzję o budowie sportowego obiektu podjęli sami mieszkańcy, głosując na projekt w ramach III edycji Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego w 2016 roku. Za utworzeniem kortu do gry w tenisa ziemnego zagłosowało 131 osób. Projekt budowy obiektu został zgłoszony przez radnego Marcina Paluszka i Świdnickie Forum Rozwoju na wniosek mieszkańców Osiedla Młodych.
– Każda inwestycja w sport, w szczególności taki kształtujący nasze dzieci i młodzież przynoszą miastu wartość dodaną. Kortów do gry w tenisa jest w naszym mieście jak na lekarstwo. Obłożenie wszystkich działających w mieście obiektów jest bardzo duże, dlatego taki obiekt szeroko dostępny będzie cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Kort będzie posiadał nawierzchnię z trawy syntetycznej, będzie ogrodzony oraz oświetlony lampami LED, dlatego będzie mógł również służyć graczom po zmroku – mówił Paluszek.
W ramach tej samej edycji budżetu partycypacyjnego świdniczanie wybrali także rewitalizację placu Drzymały, budowę kompleksu sportowego przy Szkole Podstawowej nr 2, a także przebudowę skweru u zbiegu Wałowej, Sikorskiego i Komunardów. Inwestycje te zostały ukończone w ubiegłym roku, zaś skwer przy Wałowej kilka miesięcy temu. Na realizację kortu trzeba było czekać zdecydowanie dłużej.
Ostatecznie prace wykonywane za 294 tys. złotych przez firmę Dabro-Bau dobiegły końca. Okoliczni mieszkańcy mają jednak mieszane uczucia. – Kort wygląda na gotowy, aczkolwiek nikt nie pomyślał o dojściu do niego. Brakuje chodnika lub utwardzonej ścieżki. Na całym terenie nie uświadczysz żadnej toalety, czy toy-toya – twierdzi jeden z nich.
Bez odpowiedzi pozostaje też pytanie o datę udostępnienia obiektu świdniczanom. Rychłe otwarcie zapowiadała prezydent Świdnicy podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Wcześniej mówiło się też, że za obsługę i sposób korzystania z kortu będzie odpowiadał świdnicki Ośrodek Sportu i Rekreacji. Pracownicy OSiR-u wciąż jednak nie wiedzą, kiedy nastąpi otwarcie, czy będzie ono uroczyste, ani też czy to właśnie oni będą sprawować opiekę nad obiektem. W tych sprawach czekamy na przedstawienie stanowiska świdnickiego magistratu.
Rozgoryczenia brakiem informacji ze strony miejskich urzędników nie kryje autor projektu budowy kortu. – Realizację inwestycji przeciągano w czasie. Teraz, gdy jest już praktycznie gotowa, okazuje się, że nie ma do niej nawet dojścia. Można odnieść wrażenie, że kort zbudowano na zasadzie „byle był” i teraz urzędnicy sami nie wiedzą, co dalej – mówi zrezygnowany wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.
Michał Nadolski
[email protected]