Dawniej rocznice związane ze świdnickimi władcami były obchodzone hucznie i przyciągały tłumy widzów. Nieco skromniej będzie w przypadku 650. rocznicy śmierci Bolka II Świdnickiego. – To jedna z najwybitniejszych postaci w historii miasta. Program obchodów wygląda jednak, jakby był pisany na kolanie – twierdzi Andrzej Dobkiewicz, pasjonat świdnickiej historii.
Bolko II nazywany jest ostatnim, niezależnym księciem piastowskim na Śląsku. Za jego rządów Świdnica nie tylko znacząco się rozbudowała. – Miasto zawdzięczało mu szerokie uprawnienia sądownicze, prawo bicia monety oraz prawo mili, prawo magdeburskie, z którego mogły brać wzór inne miasta, wreszcie tzw. prawo małżeńskie, regulujące prawa spadkowe i obowiązujące jeszcze przez długie stulecia – wyliczała Agnieszka Dudzińska w „Encyklopedii Świdnicy”. Bolko był także fundatorem katedry świdnickiej.
Zasłużony dla miasta i regionu władca zmarł w 1368 roku. W tym roku przypada więc rocznica, która według miłośników historii miasta powinna zostać należycie uczczona. – Kolejna, okrągła rocznica wypada dopiero za 50 lat. Szkoda więc, że program tegorocznych obchodów nie wyróżnia się względem pozostałych miejskich imprez. Przeciwnie, jest niemal taki sam jak przy innych okazjach – mówi Andrzej Dobkiewicz.
Odnosi przy tym wrażenie, że więcej uwagi poświęca się „Czerwonemu Baronowi”. As myśliwski z czasów I wojny światowej, Manfred von Richthofen został zestrzelony dokładnie 100 lat temu. Według planów miasta, w rocznicę jego śmierci ma się odbyć szereg wydarzeń poświęconych pilotowi, zaś na użytek wydarzeń promujących miasto ma powstać model samolotu Fokker DR.I, który jest powszechnie kojarzony z „Baronem”.
Książę skromnie upamiętniony
Jakie wydarzenia z okazji 650-lecia śmierci Bolka II odbędą się w Świdnicy? W planach jest inscenizacja teatralna, koncert w wykonaniu zespołu muzyki dawnej, gra miejska, wystawa dotycząca księstwa świdnicko-jaworskiego, dwa spacery tematyczne oraz konferencja historyczna. Na tym tle wyróżnia się planowany przemarsz dzieci i młodzieży w ramach „Świdnickiej Gryfiady”, organizowany przez Młodzieżowy Dom Kultury.
Jak w przeszłości wspominano władców, którzy zapisali się w historii Świdnicy? Na cześć Bolka I dwukrotnie – w 1911 i 1936 roku – organizowano „Bolkofest”, który można porównać z współczesnymi Dniami Świdnicy. Podczas tych uroczystości odbywała się m.in. inscenizacja konnego przejazdu orszaku rycerskiego przez miasto, na czele którego jechał książę Bolko w zbroi. Z tej okazji stawiano też makiety dawnych bram miejskich, co miało przypominać o fortyfikacyjnej przeszłości Świdnicy. – Miasto tym żyło. Obchody przyciągały tłumy mieszkańców – twierdzi Dobkiewicz.
Będzie chociaż pomnik?
W przeszłości tradycją było też stawianie pamiątkowych pomników ku czci poszczególnych władców. W przypadku Bolka II Świdnickiego taki pomysł pojawił się także w ostatnich miesiącach. Monument poświęcony świdnickiemu władcy jest jedną z trzech propozycji na zagospodarowanie skweru Lecha Kaczyńskiego. Nie wiadomo jednak czy taki pomnik powstanie i skąd miałyby pochodzić fundusze na jego budowę.
Pasjonat świdnickiej historii sugeruje, by władze miasta poszły śladem Strzegomia. W 2009 roku za około 20 tys. złotych udało się tam postawić granitowy pomnik księżnej Annie, która w 1242 roku nadała Strzegomiowi prawa miejskie.
Michał Nadolski
[email protected]