Lekarzom nie udało się uratować 38-latka, który został pobity przed jednym z lokali gastronomicznych na świdnickim Rynku. Prokuratura na razie nie zmienia zarzutu, jaki postawiła sprawcy napaści. Nadal badany jest wątek nieudzielenia pomocy medycznej.
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło nad ranem 15 kwietnia, jednak policja nie została wezwana na miejsce. Jak informuje prokurator rejonowy Marek Rusin, matka pokrzywdzonego złożyła zawiadomienie do prokuratury dopiero 26 kwietnia. – Został zabezpieczony monitoring, przesłuchaliśmy osoby widoczne na obrazie z kamery – mówi prokurator Rusin. Z nagrania i relacji świadków wynika że to 31-letni Tomasz S. miał uderzyć Michała S. pięścią w twarz. Siła ciosu miała spowodować upadek, który z kolei doprowadził do poważnych obrażeń u 38-latka.
Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, jednak nie zabrała pobitego. Mężczyzna dopiero 17 kwietnia trafił do szpitala w Świdnicy, a później do Wałbrzycha. Jak się okazało, miał złamaną podstawę czaszki, krwiaki i obrzęk mózgu.
38-latek zmarł 8 maja, o czym prokuraturę w Świdnicy poinformował wałbrzyski szpital. – Wczoraj została przeprowadzona sekcja zwłok – informuje prokurator rejonowy Marek Rusin. Dopóki biegli nie wypowiedzą się co do przyczyny zgonu i nie zostaną zebrane wszystkie dowody, nie będzie zmieniany zarzut, postawiony na początku maja Tomaszowi S. Wobec podejrzanego został zastosowany areszt tymczasowy. Śledztwo prowadzone jest także w kierunku nieudzielenia pomocy przez pogotowie ratunkowe.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]