Mieszkaniec sąsiadującej ze Świdnicą gminy przez cały miesiąc podrzucał śmieci do miasta. Odpadów pozbywał się na bocznej dróżce w drodze do pracy. Słono go to kosztowało.
Fotopułapki krążą po Świdnicy. Urządzenia okazały się bardzo skuteczną bronią w walce z osobami, które wciąż uważają, że mogą bezkarnie wyrzucać śmieci na obrzeżach miasta, na terenach zielonych, w parkach czy na osiedlach. Jak dużo kosztuje nielegalny sposób pozbywania się uciążliwego problemu, przekonują się kolejne osoby. Wśród nich znalazł się mieszkaniec gminy sąsiadującej ze Świdnicą, który uznał, że nikt na bocznej dróżce go nie zauważy. Trzykrotnie w październiku podrzucił po kilka worków z domowymi odpadami. Dzięki obrazowi zarejestrowanemu przez fotopułapkę sprawcę ustalili strażnicy miejscy. Został ukarany trzema mandatami w wysokości w sumie 1200 złotych oraz otrzyma nakaz wywozu odpadów i okazania dowodu na oddanie ich w legalnym miejscu.
/Źródło Straż Miejska w Świdnicy, opr. red./