Miłośnicy zimnych kąpieli poprawiali dziś swoją odporność w chłodnych wodach zalewu w Komorowie. Wiosenna pogoda i przebijające się słońce zza chmur sprawiły, że woda osiągnęła już temperaturę 12 st. Celsjusza. Jak dzielą się spostrzeżeniami morsy, kąpiel była przyjemna, choć większe wrażenia odczuwalne są przy lodowatej wodzie.
Morsy regularnie pływają w lodowatych wodach naszego regionu. – Grupa zaczęła się tworzyć od zeszłego roku. Mamy na facebook stronę „Wałbrzyskie Morsy i okolice” – mówi Ireneusz Kordylak, wałbrzyski mors. Najczęściej można ich spotkać nad zalewami w Starych Bogaczewicach czy właśnie w Komorowie. Pojawiają się na nich nie tylko wałbrzyszanie, ale także świdniczanie czy mieszkańcy Świebodzic.
Choć miłośnicy zimnych kąpieli zakończyli sezon 25 marca w Starych Bogaczowicach, to nadal się spotykają. – Mimo wiosny, nadal wchodzimy do wody, która ma różną temperaturę. Dzięki temu staram się rozwijać zdolność pływania w zimnej wodzie – stwierdza jeden z wałbrzyskich morsów Ireneusz Kordylak, będący także ratownikiem. Taki trening w przyszłości ma umożliwić pasjonatowi morsowania zmierzenie się z najlepszymi w mistrzostwach zimowego pływania, których coraz więcej pojawia się na świecie.
Morsy dostrzegają mnóstwa zalet w kąpielach w zimnej bądź chłodnej wodzie. – Morsowanie wzmacnia odporność nie tylko fizyczną, ale i psychiczną. Adaptując się do niższych temperatur, mniej chorujemy – stwierdza miłośnik zimnych kąpieli. Morsowanie to także przełamanie własnych barier i świetna zabawa. – Ma wpływ także na spalanie tkanki tłuszczowej. Poza tym taka zimna kąpiel wyzwala endrofiny, czyli hormon szczęścia – zauważa ratownik.
Najwięcej we wspólnym morsowaniu uczestniczyło do tej pory około 50 osób, a w całym sezonie prawie 150 osób. – W sezonie, gdy pojawia się lód jest więcej osób, gdyż kąpiel jest bardziej widowiskowa – stwierdza Natomiast najniższą temperaturą, w jakiej kąpały się morsy z Wałbrzycha i okolic to 0.5 st. Celsjusza
– Zapraszamy do morsowania wszystkich zainteresowanych. Informacje o terminach spotkań pojawiają się na naszym fanpag’u – dodaje Ireneusz Kordylak.
Tekst: AN
Zdjęcia: Dariusz Nowaczyński
