Jechał pociągiem bez biletu – musiał wysiąść na dworcu w Świebodzicach. Tam chodząc po mieście ukradł i wypił butelkę wódki oraz zaczął kopać i rzucać o ścianę przypadkowo napotkanym na swojej drodze kotem. Agresywny mężczyzna został zatrzymany przez świebodzickich policjantów, a następnie tymczasowo aresztowany. Teraz odpowie karnie z przepisów ustawy o ochronie zwierząt, na wyrok czekając już za kratami. Kot trafił pod opiekę lekarza weterynarii.
Do zdarzenia doszło 15 maja. Podróżujący pociągiem mężczyzna w związku z brakiem biletu zmuszony był wysiąść na dworcu w Świebodzicach. Następnie chodząc po mieście wszedł do sklepu samoobsługowego, z którego ukradł butelkę wódki. Alkohol wypił po drodze, wracając na dworzec kolejowy. Tam z niewyjaśnionych przyczyn zaczął kopać przypadkowo napotkanego kota, a następnie rzucać nim o ścianę budynku.
Policjanci ze Świebodzic w pierwszej kolejności zostali wezwani do sklepu w związku z kradzieżą wódki, po czym ustalając kierunek odejścia sprawcy, dotarli na dworzec. Tam posiłkując się relacjami obecnych na miejscu osób oraz zapisem monitoringu, potwierdzili agresywne zachowanie mężczyzny wobec zwierzęcia. Kot trafił pod opiekę lekarza weterynarii, a nietrzeźwy sprawca do policyjnego aresztu.
Podejrzanym okazał się 41-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zameldowania. W związku z kradzieżą alkoholu mężczyzna poniesie odpowiedzialność za wykroczenie, natomiast w sprawie znęcania się nad zwierzęciem wymieniony usłyszał już zarzuty i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. Teraz, już za kratami, poczeka na odpowiedzialność karną z przepisów ustawy o ochronie zwierząt.
Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi do 2 lat pozbawienia wolności, a w przypadku, gdy sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, zagrożenie karą pozbawienia wolności wzrasta do lat 3. Sąd może również nałożyć na sprawcę zakaz posiadania zwierząt na okres do 10 lat oraz orzec nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w kwocie nawet do 100.000 złotych.
/KPP w Świdnicy/