Strona główna Blogi Czary Penelopy: Sałatka szpinakowa

Czary Penelopy: Sałatka szpinakowa

0

Szpinak kojarzy się większości ludzi z mojego pokolenia z brunatną, ohydną breją, która była zmorą wszystkich przedszkolaków. Na myśl o szpinaku wszystkim robiło się niedobrze. Gdy byłam na studiach, makaron ze szpinakiem był jednym z najczęściej zjadanych przeze mnie dań. Z dodatkiem fety, sporej ilości czosnku, czarnego pieprzu nie przypominał tego koszmarnego szpinaku z mojego dzieciństwa. W tej formie wszystkim smakował – zwłaszcza  Jemu;)

sałatka szpinakowa
Przez lata jadłam szpinak jedynie w takiej formie duszonej lub w tartach czy pierogach. Szpinak na surowo pierwszy raz jadłam 10 lat temu na imprezie u koleżanki Iwony, która właśnie wróciła ze Stanów. Powiem Wam jedno. Sałatka totalnie mnie zachwyciła. Polecam. Jest pyszna, zdrowa, niezwykle sycąca i prosta. Jeśli jesteście ciekawi jej smaku to do dzieła.

Potrzeba:
opakowanie listków szpinaku
4-6 jaj ugotowanych na twardo
6 kapeluszy pieczarek surowych, obranych, pokrojonych w cienkie plasterki
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka musztardy
oliwa
sól, pieprz do smaku
1 łyżeczka soku z cytryny

Wykonanie:
listki szpinaku myjemy, odcinamy nóżki, osuszamy, przekładamy do miski. Dodajemy plasterki pieczarek, delikatnie mieszamy. Jajka kroimy na ćwiartki, układamy na wierzchu.
Do słoiczka dajemy sól, sok z cytryny, mieszamy. Dodajemy musztardę, przeciśnięty przez praskę czosnek, świeżo mielony pieprz, oliwę, zamykamy słoiczek i energicznie potrząsamy. Sprawdzamy konsystencję, ewentualnie dolewamy oliwy, potrząsamy ponownie (oczywiście zamkniętym słoiczkiem). Ewentualnie doprawiamy sos i tusz przed podaniem polewamy sałatkę i podajemy.

Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch

Poprzedni artykułPolecamy: Cesarzowa wdowa Cixi
Następny artykułPiękniejszy świat Beaty: Filcowego zeszytu nie będzie