No dobrze! Te ostatnie deszcze to moja wina. Tak bardzo nakłaniałam swoje anioły, żeby dały mi choć trochę oddechu od tych okropnych upałów, choćby w postaci deszczu, że – jak to zwykle – w swoim myśleniu przedobrzyłam. A że myśl ma moc sprawczą – wiadomo powszechnie. Bezpieczniej więc z aniołami nie wdawać się w dyskusje o zjawiskach i rzeczach natury egzystencjalnej.
Jako pocieszenie przy załamującej się pogodzie wykonałam anioła – zakładkę do książki. Z tkaniny. A jakże!
Krok 1.
Na tkaninie w kolorze cielistym, złożonej wpół, wyrysowuję kontury anielskich kończyn i głowy.
Krok 2.
Przyszywam prostym gęstym ściegiem wszystkie kontury, pozostawiając wolną górną krawędź na odwrócenie materiału. Wycinam kształty z niewielkim zapasem. Odwracam wszystkie elementy na prawą stronę i wypycham ociepliną odzieżową lub watą.
Krok 3.
Z barwnej tkaniny wycinam rękawki, stożkową czapkę i sukienkę długości o 5 cm dłuższej niż wynosi wysokość książki, w którą wkładać będę zakładkę. Ze sztywnej folii wycinam wykrój nieco mniejszy niż wykrój anielskiej sukienki.
Krok 4.
Wszystkie elementy mocuję ze sobą. Zszywam boczne krawędzie sukienki wraz z rękawkami. Po odwróceniu na prawą stronę, w otwór szyi wszywam ręcznie główkę. U dołu sukienki mocuję nogi, pamiętając, że przed zszyciem dolnej krawędzi wkładam do „brzucha” anioła kawałek sztywnej folii.
Krok 5.
Na główce haftuję niewielkie oczka. Przyszywam sznurkową czuprynkę oraz trójkątną czapeczkę.
Krok 6.
Mocną nicią mocuję aniołkowe łapki pod brodą, układając je w pozycji do snu. Na plecach przyszywam w dowolny sposób przygotowane skrzydełka. Te tutaj szyję z kontrastowej tkaniny i usztywniam niegrubą gąbką. Gotowe!
Beata Norbert
Po piękne drobiazgi zapraszamy do sklepu Beaty Norbert: www.zapachydoszafy.na.allegro.pl