Ta oryginalna technika krawiecka pochodzi z czasów, gdy dostęp do tkanin był ograniczony, a jeśli już udało się materiał nabyć, to kosztował majątek. Gospodynie wykorzystywały więc skrawki oraz ubrania, które już nie znajdowały w domu amatorów, cięły, komponowały zestawiały, zszywały. Powstawały cudowne narzuty, poduszki, abażury i kotary. Taki produkt w całej swej istocie miał być tani: bo po pierwsze – z tkaninowych odpadów, po drugie wykonany własnym nakładem pracy.
Dziś relacja pomiędzy ceną surowca a kosztem pracy stoi na głowie. Tkaniny, które używam do patchworków, nie są drogie, natomiast czas, który muszę poświęcić na wykonanie takiego wyrobu powoduje, że dla wielu moich klientów patchworkowe prace to dobro luksusowe.
Ich wykonywanie sprawia jednak wiele radości. Gdy ma się więc odpowiednią dozę cierpliwości i pomysł, warto poświęcić parę godzin i stworzyć samodzielnie niepowtarzalne drobiazgi do wnętrza własnego mieszkania. Zwłaszcza, że ich przygotowanie nie wymaga specjalnych zdolności. Daje to też możliwość ładnego zaprezentowania się tkaninie, która sama, w jednym kawałku i bez towarzystwa, swoim wyglądem nie zachęca.
Beata Norbert
Po piękne drobiazgi zapraszamy do sklepu Beaty Norbert: www.zapachydoszafy.na.allegro.pl