Strona główna Sport Piłka nożna Polonia znów przegrała w Świdnicy

Polonia znów przegrała w Świdnicy [FOTO]

2

Kibice Polonii Świdnica wciąż czekają na pierwsze punkty wywalczone na stadionie przy ul. Śląskiej. Biało-zieloni w siódmej serii spotkań rozgrywek III-ligi dolnośląsko-lubuskiej ponieśli już czwartą porażkę na swoim obiekcie, tym razem ulegając 0:1 Foto-Higienie Gać.

 

Mecz od mocnego akcentu rozpoczęli podopieczni Damiana Błaszczyka. W 3. minucie z rzutu wolnego huknął Lato, ale piłkę po uderzeniu naszego kapitana z około 20 metrów świetnie sparował stojący między słupkami rywali Mazur. Kilka minut później goście po raz pierwszy zagrozili bramce strzeżonej przez Kota. Strzał Boczarskiego nie zrobił jednak większego wrażenia na świdnickim golkiperze. W pierwszym kwadransie meczu obie ekipy stworzyły sobie jeszcze po jednej bardzo dobrej okazji. Rozpoczęło się od kontry Polonii, którą zakończył minimalnie niecelnym uderzeniem Fojna, następnie Pałys uderzył z 10 metrów nad poprzeczką. Aktywny tego dnia Boczarski zagroził naszej bramce znów w 25. minucie, piłka po jego strzale głową na nasze szczęście przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później po uderzeniu jednego z przeciwników futbolówkę na poprzeczkę sparował Kot i wciąż mieliśmy bezbramkowy remis. Wyprowadzić na prowadzenie biało-zielonych mogli Morawski i Kwit, lecz próby naszych graczy nie zdołały zaskoczyć Mazura. Do końca pierwszej odsłony wynik nie uległ zmianie – wciąż mieliśmy bezbramkowy remis.

 

Początek drugiej części gry należał do świdniczan, w 51. minucie zza szesnastki uderzał Grzegorz Borowy, piłkę odbił Mazur, dobijać próbował jeszcze Kwit, ale ostatecznie został zablokowany przez defensora z Gaci. W kolejnej akcji starszy z braci Borowych uderzył głową minimalnie niecelnie. To był dobry fragment w wykonaniu gospodarzy, ale po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że niewykorzystane sytuacje się mszczą… Piłkę w okolicy środka boiska otrzymał Budny i popędził z szybką kontrą posyłając ją w sytuacji sam na sam z Kotem jedynie w boczną siatkę.  W 69. minucie obserwowaliśmy decydującą akcję meczu. Piłka po rzucie rożnym dla przyjezdnych trafiła pod nogi Pawła Przytuły, który precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę zdołał z 14 metrów pokonać świdnickiego bramkarza. W 73. minucie mogło być 2:0, niepewne wyjście z bramki Kota zdołał wykorzystać jeden z rywali, który dziubnął z kilku metrów futbolówkę, ale ta zatrzymała się na słupku. Do końca spotkania biało-zieloni ambitnie walczyli o wywalczenie choćby punktu, rezultat nie uległ już jednak zmianie i piąta porażka w tym sezonie, a czwarta poniesiona na własnym terenie stała się faktem. Polonia musi się w końcu obudzić i zacząć grać w piłkę, bo jak na razie jest to niestety „bicie głową w mur”.    

Polonia Świdnica – Foto-Higiena Gać 0:1 (0:0)

 

Polonia: Kot, Skrypak, Lato, P. Salamon, Pietrzykowski, G. Borowy, Fojna (35’ Kukla), Sz. Borowy (75’ Osienienko), Morawski, Jaros, Kwit

/Polonia Świdnica, FOTO: Tomasz Pietrzyk, Łukasz Kufner/

Poprzedni artykułPierwsi zasłużeni dla miasta
Następny artykułPonad 5 mln zł dla przedsiębiorców