Dla wielu świebodziczan był symbolem dawnej, przemysłowej historii miasta. Tak jak cały zakład – czyli dawna Silena. Dziś po fabrycznych budynkach pozostały w zasadzie szkielety i rumowiska, a komin właśnie znika na oczach mieszkańców. Niestety, zabytkowa budowla musi zostać częściowo rozebrana ze względów bezpieczeństwa.
– Stosowne instytucje wydały nakaz rozbiórki, ponieważ odchylenie komina od pionu niemal trzykrotnie przekroczyło dopuszczalną normę – mówi Piotr Snopczyński, znany świdnicki himalaista, którego firma na zlecenie właściciela zakładu prowadzi rozbiórkę. – Odchylenie to wynosi 36 cm, podczas gdy dopuszczalny parametr to około 15 cm.
Pocieszające jest to, że komin nie zniknie w całości. Demontaż dotyczy tylko 16 metrów. Pozostała część budowli nie będzie na razie rozbierana.
Agnieszka Bielawska-Pękala
Rzecznik prasowy UM w Świebodzicach