Zawsze gdy robię to ciasto, przypominam sobie cudowne lata studenckie, bowiem przepis na ten torcik mam od Krysi – mojej serdecznej koleżanki ze studiów. Gdy rodzice Krysi przyjeżdżali w odwiedziny do swojej jedynaczki, przywozili zawsze kilka blach różnych ciast. Wszystkie były pyszne, świeżutkie i domowej roboty. Jak to robiła mama Krysi-nie wiem, ale wzruszająca była jej troska i chęć dogodzenia swojemu dziecku. Przyjazd rodziców Krysi to było prawdziwe święto nie tylko dla niej, lecz dla całego naszego piętra w akademiku. Po wyjeździe rodziców, Krysia zawsze zapraszała wszystkich na kawę i ciasto – a wiadomo spotkania i imprezy to jest to, co studenci lubią najbardziej…(oprócz nauki oczywiście). Więzi i przyjaźnie wtedy zawarte przetrwały do dziś. Spośród wszystkich ciast, które przywoziła mama Krysi – jabłecznik z kokosem zdobył u mnie miejsce pierwsze.
Jak zrobić tort?
2 kg pokrojonych w małe kawałki jabłek (np. Renet) przesmażyć w rondlu. Gdy jabłka są gorące i zrobiła się z nich miazga, wsypujemy 2 galaretki np. brzoskwiniowe lub pomarańczowe oraz cukier waniliowy. Dokładnie mieszamy i wykładamy na upieczony wcześniej biszkopt (lub na gotowy podkład biszkoptowy – ja najczęściej tak właśnie robię). Następnie 20 dag kokosu, 1 szklankę cukru oraz 12 łyżek mleka smażyć 5-10 minut, mieszając i pilnując, by kokos się nie przypalił. Następnie rozetrzeć kostkę miękkiego masła z wystudzoną masą kokosową i wyłożyć na warstwę jabłek. Na koniec polać kokos polewą czekoladową(nie może ona być za gorąca, by masło w masie kokosowej się nie rozpuściło!) Wkładamy ciasto do lodówki i niecierpliwie czekamy….
A polewę czekoladową robię tak:
– 1/3 kostki margaryny
– 1 łyżka wody
– 1 czubata łyżka kakao
– 4 łyżki cukru
Wszystkie składniki roztopić w garnuszku i lekko gotować na małym ogniu, cały czas mieszając, aż cukier się rozpuści. Przestudzamy i polewamy ciasto.
Gwarantuję Wam, że tort jest pyszny i zawsze się udaje! Idealny wprost na nadchodzące dni, kiedy to w gronie rodzinnym zasiądziemy, by wspominać tych, których już nie ma.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch