Dorota Sumińska „Autobiografia na czterech łapach, czyli historia jednej rodziny”

    0

    Kiedyś już wspominałam o tej książce, niezwykle ciepłej i zabawnej. Dziś chcę ją zaprezentować dokładniej. Ta chęć zrodziła się z licznych, niestety, doniesień, w jaki sposób traktowane są psy i koty, które znudziły się właścicielom. Zwłaszcza w trakcie wakacji dodatkowy domownik, którego nie można zabrać do hotelu w Egipcie skończy ze sznurkiem na szyi, przywiązany do drzewa w lesie. To jest ponura prawda, ale równie ponure jest stwierdzenie autorki książki, że współczesny człowiek kontaktuje się ze zwierzęciem na poziomie kotleta.

    Dorota Sumińska napisała książkę o ludziach i o zwierzętach, pokazując, jak w jej rodzinie od zawsze traktowani byli „bracia mniejsi”. Bez względu na rasę, urodę, rozmiary i przydatność. Książka opowiada historię rodziny autorki, dwa pokolenia wstecz i na każdym etapie opowieści występują zwierzęta, które towarzyszą ludziom – przyjaźnią się z nimi, po prostu są. I w tych opowieściach widać miłość do zwierząt, mądrą i odpowiedzialną, której za plecami stoi praca, wysiłek, a nierzadko poświęcenie dla zwierzaka, gdy jest chory lub potrzebujący. I nie zawsze ta praca pachnie różami, a najczęściej nie pachnie wcale.

    Książka napisana jest ze swadą i humorem. Autorka ma ogromną wiedzę na temat zwierząt i ich zachowania, a jednocześnie potrafi o tym ciekawie gawędzić. Ma także wiedzę o historii swojej rodziny i snuje opowieść bardzo zajmująco emocjonalne, ale bez tak dziś modnego ekshibicjonizmu. Są momenty zabawne, ale też niezwykle wzruszające, choćby o tym, jakie zwierzę przemyciła do szpitala swej umierającej mamie, która chciała raz jeszcze poczuć jego ciepło i je pogłaskać.

    To nie jest wielka literatura, żadne opowieści o heroicznym bohaterze, żadne biografie zasługujące na pomnik. To opowieść o tym, że życie obok zwierząt, w kontakcie z nimi, czyni nas po prostu lepszymi ludźmi i to jest prawda, tu nie do podważenia. Książka jest bardzo starannie wydane, wzbogacona wieloma fotografiami z archiwum autorki. I bardzo godna polecenia na letnie czytanie.

    Izabela Jankowska

    Poprzedni artykułŻywego słowa kultura
    Następny artykułTkanie życia: Elżbieta Gaszyńska