A jednak wystartuje…

    6

    Dwa lata temu jedyny reprezentant powiatu świdnickiego w kulturystyce, Marek Grabarczyk, po ciężkiej kontuzji barku niemal zakończył karierę. Po długiej i wciąż trwającej rehabilitacji oraz pod okiem nowego trenera stara się wrócić do formy. Już w kwietniu znów zobaczymy go na zawodach kulturystycznych.

    Najpierw Ogólnopolskie Zawody w Słupsku, potem Mistrzostwa Śląska i Mistrzostwa Polski – taki ambitny plan zamierza zrealizować już w kwietniu Marek Grabarczyk. Kilka razy w tygodniu na siłowni rzeźbi sylwetkę i zbija wagę. – Będę startował w kategorii do 90 kilogramów. Okres redukcji wagi rozpocząłem od 108 kilogramów, teraz ważę około 97. Mój trening jest dopasowany do sytuacji, są jeszcze pewne ograniczenia ,ale przy wykorzystaniu mojej wiedzy i pomocy innych z dnia na dzień moja forma wzrasta. Na scenie chcę pokazać nowego, lepszego siebie – opowiada.

    Przypomnijmy, że Marek ma już na swoim koncie kilka sukcesów. Był II wicemistrzem Polski i wicemistrzem Śląska w kulturystyce, tworzył też skład polskiej kadry narodowej kulturystów. Trenuje od 1994 roku. – Myślę, że finał mistrzostw Polski jest w moim zasięgu, a im bliżej miejsc medalowych będę tym lepiej. Kulturystyka to walka z samym sobą, ze swoimi ograniczeniami i słabościami. Wychodząc w dobrej formie jest się zwycięzcą – mówi zapytany o to, jak ocenia własne szanse na zawodach po urazie barku.

    Poprzedni artykułPogotowie dla psiaka
    Następny artykułPlac św. Małgorzaty wcześniej niż planowano?