Cytronszpejza i moskole, czyli pyszności w „Hotelarce”

    0

    Nie tylko pysznie, ale i niezwykle oryginalnie prezentowało się menu Gali Bożonarodzeniowej w Zespole Szkół Hotelarsko-Turystycznych. Już po raz jedenasty w przedświątecznym nastroju uczniowie chwalili się swoimi talentami kulinarnymi. Dołączyli do nich koledzy z 4 szkół z powiatów tatrzańskiego i kartuskiego, stąd nieznane w naszym regionie leguminy, ferkasy i pierogi z makiem.

    Zanim jednak zaproszeni goście mogli spróbować specjałów, młodzież pokazała nowoczesna wersję jasełek. Diabły porozumiewały się przez komórkę, a stajenki strzegli chłopcy z BOR. Jasełka oklaskiwali m.in. biskup świdnicki Ignacy Dec, szefowie powiatu, miasta i gminy i przedstawiciele wszystkich świdnickich szkół ponadgimnazjalnych. Dyrektor ZSHT chwaliła uczestników projektu, którego finałem była Gala Bozonarodzeniowa. Przez 3 dni w kuchni zmagali się uczniowie z Zespołu Szkół Hotelarsko Turystycznych im. Władysława Zamoyskiego w Zakopanem, Prywatnego Technikum Hotelarskiego im. Jana Pawła II w Zakopanem, Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Józefa Wybickiego w Somoninie, Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Przodkowie i ZSHT ze Świdnicy.

    Goście z Zakopanego przygotowali moskole na 2 sposoby (ziemniaczano-mączne placki pieczone na blasze), pierogi z makiem, „topór zbójnicki” czyli pieczone mięsa różnych gatunków. Na kaszubskich nazwach pyszności z powiatu kartuskiego można było sobie połamać język, natomiast po spróbowaniu okazywało się, że znakomicie smakuje cytronszpejza, czyli legumina cytrynowa albo ferkas z kury z owocami. Były też pieczone jabłka z zasmażana czerwona kapustą i popisowe danie świdniczan – pasztet z dziczyzny. Wielu gości dopytywało o przepisy, tylko czy powtórzą rewelacyjne wykonanie?

    [photospace]

    Poprzedni artykułCiężarówka uderzyła w autobus
    Następny artykułFinał Dolnośląskiego Szlaku UNESCO we Wrocławiu