Mediator: Od majtek do prestiżu

    0

    39 974 przeszkolonych w całej Polsce, 40 stałych pracowników, ponad 1000 trenerów i wreszcie 3 miejsce w krajowym rankingu. – Liczby mówią najdobitniej, co udało nam się osiągnąć – nie krył dumy Krzysztof Wierzęć, prezes Mediator Group SA podczas jubileuszu firmy. W miejskim teatrze pojawiło się kilkuset gości, a wśród nich przedstawiciele władz województwa, powiatu, miasta i gminy, politycy z wiceministrem zdrowia, goście z ościennych miast z prezydentem Wałbrzycha, a przede wszystkim rodzina i przyjaciele, bez których – jak podkreślał gospodarz, sukces nie byłby możliwy. Mediator ma 20 lat.

    Firma założona przez studenta politologii Krzysztofa Wierzęcia nie od razu nosiła taką nazwę. – Przez pierwsze 6 lat to był „Martin” i przygoda z najróżniejszymi branżami. Na początek handel. – Chyba pierwszy w Świdnicy zacząłem sprzedawać drewniane karnisze, ale interes nie bardzo szedł, bo sklep znajdował się na obrzeżach miasta – wspominał jubilat. – Jadąc do Wrocławia na zajęcia zabierałem te karnisze i po prostu sprzedawałem w sklepach po drodze. To był pierwszy strzał w dziesiątkę. Potem pojawiła się kolejna „inwestycja”. Wypaliła tylko dzięki mojej babci. Gdy zastanawiałem się nad kupnem towaru po likwidowanej hurtowni w Jeleniej Górze, ona stwierdziła – bierz natychmiast. Wątpliwości budził towar – ogromna ilość …barchanowych majtek. Babcia miała rację, pełny Tir sprzedałem w ciągu miesiąca.

    Później była jeszcze przygoda z handlem kasetami na granicy polsko-niemieckiej i wreszcie pomysł sprzed 10 lat – szkolenia. – Wtedy pojawili się pierwsi z moich współpracowników. To Małgosia Przydatek, dziś dyrektor, wówczas asystentka, rzuciła i przeforsowała pomysł, by szkolić pielęgniarki i położne. Nikt nie wierzył, że to się uda, a do dziś to nasi najważniejsi klienci. Wiatr w żagle Mediator złapał po wejściu Polski do Unii Europejskiej, gdy na szkolenia można było pozyskiwać naprawdę poważne dofinansowanie. Dziś firma należy do najprężniejszych w Polsce, ma dwie siedziby i coraz ambitniejsze plany. – Bez fantastycznej, mądrej i ambitnej załogi nie byłoby sukcesu – chwalił swoich pracowników Krzysztof Wierzęć. Nieustannie podkreślał rolę niedawno poślubionej żony Małgorzaty, a także przyjaciela i dyrektora Sławomira Mazurka. Nie zapomniał o oddanej księgowej czy wieloletnim palaczu.

    Krzysztof Wierzęć wspomniał także o swojej działalności w polityce. Na prośbę Donalda Tuska zakładał w Świdnicy Kongres Liberalno-Demokratyczny, później współtworzył w powiecie Platformę Obywatelską. Jako jedyny z jej ramienia w 2002 roku dostał się do Rady Powiatu i został jej przewodniczącym. Zdecydował jednak, że ważniejszy jest biznes i przestał się angażować w politykę.

    Podczas uroczystości w teatrze Mediator uhonorował partnerów biznesowych specjalnymi statuetkami, przyjmując w zamian moc prezentów i kwiatów. Gości rozbawił występ kabaretu Grzegorza Halamy i rozruszał koncert grupy wokalnej Avocado. Nie zabrakło imponującego urodzinowego tortu i niezwykłych upominków dla wszystkich świętujących razem z Mediatorem. Firma obdarowała gości winem ze specjalnej limitowanej serii Chateau de Mediator.

    [photospace]

    Poprzedni artykułPierwsze pomysły kandydata PO
    Następny artykułPierwsze pomysły kandydata PO