– To bardzo niepokojąca sytuacja. Ten zakład poprawczy i schronisko dla nieletnich znajdują się na ogromnym terenie o dużej wartości, ale jeszcze większą wartością są zasoby kadrowe tej placówki. To wykwalifikowani pracownicy o bardzo wąskich i bardzo rzadkich specjalizacjach. Bardzo ogromną stratą byłoby utracenie ich z systemu pomocy młodzieży – mówi posłanka Marta Stożek, która zwróciła się do ministra sprawiedliwości o udzielenie wyjaśnień w sprawie planowanej likwidacji Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy.
TEGO NIE PRZECZYTASZ W „MEDIACH” SAMORZĄDOWYCH
Zakład Poprawczy i Schronisko dla Nieletnich w Świdnicy działa od ponad 75 lat. Placówka, będąca własnością Skarbu Państwa i podlegająca Ministerstwu Sprawiedliwości, pełni podwójną funkcję: zakładu poprawczego dla chłopców z limitem 48 miejsc i schroniska dla nieletnich chłopców z limitem 48 miejsc. W marcu 2022 roku wychowanków przeniesiono do innego zakładu dla nieletnich, a obiekt przekazano wojewodzie dolnośląskiemu na potrzeby zakwaterowania uchodźców – dzieci będących sierotami i ich opiekunów z Ukrainy. Obecnie przebywa tam 119 osób, w tym 55 dzieci, 5 rodzin zastępczych, rodzinne domy dziecka oraz seniorzy przeniesieni z innych ośrodków.
Pogłoski o planowanej likwidacji Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich zaczęły docierać do ponad 60 pracowników w czerwcu 2025 roku. W sierpniu rzecznik wojewody potwierdził, że placówka ma zostać zlikwidowana najpóźniej po zakończeniu I semestru roku szkolnego 2025/2026. Na początku września minister sprawiedliwości wydał zarządzenie o zniesieniu Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich z dniem 31 marca 2026 roku i przekazaniu nieruchomości po placówce prezydentowi Świdnicy. Kadra ośrodka skarżyła się na brak jasnej komunikacji, a związki zawodowe wspólnie wystosowały do ministra sprawiedliwości wniosek o wycofanie się z zamiaru likwidacji placówki. Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, z prośbą o zmianę decyzji do szefa resortu zwróciły się też ukraińskie dzieci mieszkające obecnie na terenie ośrodka. – Teraz, kiedy ten dom stał się naszym drugim domem, będziemy musieli go opuścić – piszą.
Interwencję w sprawie zamiaru likwidacji świdnickiego poprawczaka podjęła również posłanka na Sejm RP Marta Stożek. – Parę miesięcy temu pracownicy i mieszkańcy dowiedzieli się, że ta placówka ma być zlikwidowana i zamknięta. Jest to ogromny problem dla pracowników tego ośrodka, który został przekwalifikowany na miejsce pobytu rodzin zastępczych z Ukrainy z obietnicą, że na pewno będzie przywrócony do swojej pierwotnej roli i zadania. Dowiedzieliśmy się parę miesięcy temu, razem z pracownikami, że jednak nie będzie przywrócony do pierwotnej roli, tylko zostanie zlikwidowany. W celu wyjaśnienia całej sytuacji wysłałam do ministra sprawiedliwości interpelację z zapytaniami o to, co jest przyczyną takiej decyzji, jakie są dalsze kroki, jakie jest dalsze zabezpieczenie interesów pracowników i osób przebywających w tym ośrodku – poinformowała posłanka podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed świdnickim ośrodkiem.
– Nie ma żadnej komunikacji z ministerstwem. Nie wiemy, co z nami dalej będzie. Pani wiceminister Ejchart obiecywała, że żaden zakład nie zostanie zlikwidowany – było to w czerwcu tego roku. W lipcu dowiedzieliśmy się, że nastąpi likwidacja. Tydzień później pani wiceminister Ejchart potwierdziła znowu, że żaden zakład nie zostanie zlikwidowany. Nie wiemy, co ma na myśli. Ukazało się zarządzenie ministra Żurka z dwoma błędami prawnymi. Cały teren ma zostać przekazany prezydent miasta Świdnicy a nie staroście – opisywała Joanna Kasprzak, kierownik gospodarczy w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich w Świdnicy.
– Głęboko nie zgadzamy się z podjętą przez ministra Żurka decyzją o likwidacji tego zakładu – tym bardziej, że obiecywano pracownikom, że po relokacji Ukraińców będzie przywrócona statutowa działalność tej placówki. W związku z planami zmian w systemie resocjalizacji w Polsce ministerstwo zwróciło się do pracowników o pomysł na to, co mogą robić, o ile nie będzie to zakład poprawczy. Propozycji było kilka – między innymi przekształcenie w okręgowe ośrodki wychowawcze. Niemniej jednak żadna z propozycji zgłoszonych przez pracowników i dyrekcję nie spotkała się z dobrym odbiorem w ministerstwie. We wrześniu podjęto ostateczną decyzję o likwidacji zakładu. Na dzisiaj podejmujemy rozmowy z dyrekcją w sprawie zabezpieczenia pracowników likwidowanej placówki – mówiła Jolanta Kornel z NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania.
– W ubiegłym tygodniu, jako związki zawodowe działające na terenie zakładu poprawczego, skierowaliśmy pismo do ministra Żurka będące stanowiskiem wszystkich trzech organizacji związkowych, gdzie odnieśliśmy się do najważniejszych sześciu aspektów, które naszym zdaniem zostały pominięte. Chodzi o znaczenie społeczne i wychowawcze placówki, bezpieczeństwo i dobro młodzieży. Placówka dysponuje doświadczoną kadrą wychowawczą, psychologiczną, pedagogiczną. Występuje ewidentny brak woli ze strony resortu wobec naszej propozycji przekształcenia zakładu poprawczego w – przykładowo – okręgowy ośrodek wychowawczy o charakterze diagnostycznym lub przeznaczonym na potrzeby resocjalizacji dziewcząt. Wiemy, że w naszym kraju – jeżeli chodzi o tą sferę resocjalizacji – występują poważne niedobory i deficyty, więc stworzenie takiego ośrodka, ukierunkowanego na pomoc tej grupie, będzie wyraźnym znakiem ze strony ministerstwa, że chce tą sytuację naprawić – wskazywała Aleksandra Szukała-Woźniak, prezes świdnickiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
– Koleją sprawą są konsekwencje dla lokalnej społeczności. Tu traci pracę blisko 60 pracowników. Nie zapomnijmy też o tym, iż do szkół świdnickich uczęszczają dzieci przebywające w tym ośrodku. Zostaną one niejako wyrwane w środku roku szkolnego ze swoich placówek, z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 315, czego konsekwencją będzie konieczność reorganizacji pracy całej tej placówki i w takiej sytuacji niektórzy nauczyciele też mogą zostać poszkodowani w zakresie utraty godzin. Kolejna kwestia to naruszenie zasady proporcjonalności interesu społecznego. Chodzi przede wszystkim o kwestie związane z tym, w jaki sposób sama decyzja o likwidacji zapadła, a później byłą procedowana. W naszej ocenie, jako związków zawodowych, nie przeprowadzono dogłębnej analizy skutków społecznych – przede wszystkim lokalnych. Konsultacje w tej sprawie, jeżeli miały one jakikolwiek wymiar, prowadzone z samym samorządem miasta Świdnicy czy też powiatu świdnickiego, w naszej opinii były zawoalowane, nie miały transparentności i przejrzystości. Trudno nazwać mianem konsultacji rozmów, które odbyły się w ministerstwie 11 lipca i 12 sierpnia w Urzędzie Miejskim w Świdnicy. Pragnę zaapelować do pana ministra Waldemara Żurka o odpowiedź nie tylko na nasze stanowisko i o odniesienie się do najpilniejszych kwestii, ale jeszcze raz ponawiam apel o spotkanie. To co się zadziało wokół sprawy zakładu poprawczego jest dla nas symbolem złych działań, które nie powinny się zadziać – podkreślała Szukała-Woźniak.
– Będę jeszcze raz apelować. Będziemy szukać rozwiązań, wspierać pracowników i nie będziemy zgadzać się na to, aby lekką ręką zlikwidowano tak ważną placówkę – zapowiedziała posłanka Stożek. Dopytywana o to, czy minister sprawiedliwości proponował jakąkolwiek alternatywę dla likwidacji placówki, parlamentarzystka wyjaśniała: – Nic się nie zadziało. Alternatywa w ogóle nie została przedstawiona. Cała procedura wyglądała tak – z tego, co mówią osoby pracujące w tym ośrodku – że zostały im przedstawione decyzje rzekomo do konsultacji, ale tak naprawdę to było tylko zakomunikowanie decyzji, która już została podjęta. Ja będę wiecznie podkreślać, że to jest zła decyzja – mówiła Stożek. Pracownicy potwierdzali z kolei, że dostali możliwość zmiany miejsca pracy i przeniesienia się do placówek położonych o około 100 km od Świdnicy – na Dolnym Śląsku podobne ośrodki działają w Głogowie lub Jerzmanicach-Zdroju. Zaznaczali przy tym, że taki krok wiązałby się z koniecznością przeorganizowania całego ich życia, a dodatkowo powątpiewali w możliwość zatrudnienia tam całej obecnej kadry.
Posłanka Stożek wierzy, że uda się nie dopuścić do zamknięcia świdnickiej placówki. – Dopóki istnieje ośrodek, istnieje kadra i istnieje grupa, która tu pracuje i chroni ten ośrodek, to istnieje możliwość zmiany decyzji o jego likwidacji. Jeżeli ministerstwo nie umie znaleźć propozycji zmiany charakteru ośrodka i ochronienia tych zasobów kadrowych, które są najważniejsze, to na pewno będę szukać osób, które będą miały pomysły i będą proponować je ministerstwu. Uważam, że jako społeczeństwo nie powinniśmy tracić takich zasobów. Nie możemy pozwolić na to, żeby je marnować – zaznaczyła. Poniżej zamieszczamy listę pytań skierowanych przez parlamentarzystkę do ministra sprawiedliwości.
Posłanka Stożek zwróciła się do Ministra Sprawiedliwości z prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
„1. Jakie są szczegółowe plany dotyczące przyszłości Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy? Czy placówka zostanie zlikwidowana, przekształcona w okręgowy ośrodek wychowawczy, czy też jej dotychczasowe funkcje zostaną utrzymane po zakończeniu okresu zakwaterowania uchodźców?
2. Komu zostanie przekazany majątek Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy, a jest to teren o powierzchni 3,5 ha i 15 budynków w centrum miasta będące w trwałym zarządzie placówki?
Zgodnie z pismem DWOiP-V.071.21.2025 z dnia 21.08.2025 r. kierowanym do przewodniczącego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Schronisk dla Nieletnich i Zakładów Poprawczych po wielomiesięcznych rozmowach w podejmowaniu decyzji o likwidacji placówki brał udział „samorząd i władze miasta Świdnica oraz inne zainteresowane strony”. W rozmowach tych nie uczestniczył dyrektor placówki, która ma być zlikwidowana.
Kim są te „inne zainteresowane strony”? Czy jest to np. Służba Więzienna, MSWiA, czy może deweloperzy i biznesmeni mający chęć przejąć bardzo atrakcyjny teren i zabudowania? Jaka jest rola prezydent miasta Świdnica w procesie likwidacji Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy, skoro nie jest organem prowadzącym czy nadzorującym placówkę?
3. W jaki sposób Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśnia rozbieżność między swoim oficjalnym stanowiskiem o braku planów likwidacji jakichkolwiek zakładów dla nieletnich, a wcześniejszymi informacjami o planowanym zakończeniu działalności placówki w Świdnicy w roku szkolnym 2025/2026?
Czy w kontekście wykluczających się wypowiedzi pani wiceminister Marii Ejchart można poważnie traktować zapewnienia z dnia 11.07.2025 r. złożone dyrekcji, kierownictwu placówki i przedstawicielom związków zawodowych w Świdnicy o staraniach czynionych przez prezydent miasta Świdnica, aby zapewnić pracę dla pracowników likwidowanej placówki? I jak to ma się do wypowiedzi pani wiceminister z dnia 16.07.2025 r. o braku planów likwidacji jakiegokolwiek zakładu poprawczego i schroniska dla nieletnich w Polsce?
4. Jakie rozwiązania zostaną wdrożone w odniesieniu do 119 uchodźców z Ukrainy przebywających na terenie placówki?
Czy dzieci z Ukrainy przerwą naukę w świdnickich szkołach po I semestrze roku szkolnego 2025/2026? I jak to odnosi się do wywiadu udzielonego gazecie „Rzeczpospolita” w dniu 26.08.2025 r. przez pełnomocnika ministra sprawiedliwości ds. nieletnich prof. dr hab. Marka Konopczyńskiego nt. przerywania nauki w polskich szkołach przez młodzież z Ukrainy? Profesor Marek Konopczyński jest jednym z dwóch decydentów w sprawie likwidacji Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy i wydalenia z terenu placówki 55 dzieci – uchodźców pobierających naukę w świdnickich szkołach? Czy szkodliwość przerwania nauki po I semestrze roku szkolnego nie dotyczy tych dzieci?
5. Czy planowane jest przeprowadzenie konsultacji w sprawie przyszłości placówki z przedstawicielami samorządu terytorialnego, związków zawodowych oraz środowiska pracowników i podopiecznych zakładu?
Czy pani wiceminister Marii Ejchart i pełnomocnikowi ministra sprawiedliwości ds. nieletnich Markowi Konopczyńskiemu wystarczy kiedyś czasu na spotkanie z pracownikami likwidowanej placówki i uchodźcami z Ukrainy? Jak do tej pory nie było możliwe takie spotkanie i np. zakomunikowanie uchodźcom z Ukrainy decyzji o konieczności opuszczenia placówki. Był za to czas na zwiedzanie zabytków w Świdnicy oraz wyremontowanego placu Grunwaldzkiego, podpisywanie książek, omawianie resocjalizacji więźniów muzykoterapią, filmoterapią, udziałem więźniów w Festiwalu Bachowskim w Areszcie Śledczym w Świdnicy. Podczas spotkania w dniu 12.08.2025 r. z dyrekcją i kierownictwem likwidowanego zakładu zapowiedziano, że spotkanie musi odbyć się w ciągu godziny z uwagi na inne ważne spotkania.
6. Czy część placówki pełniąca funkcję schroniska dla nieletnich zostanie zlikwidowana, przeniesiona, włączona w inną strukturę, czy też ponownie uruchomiona po zakończeniu okresu zakwaterowania uchodźców? Zgodnie z art. 102 ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy minister sprawiedliwości, po ustaniu przesłanek wynikających z ustawy w związku z działaniami wojennymi prowadzonymi na terytorium Ukrainy, przywraca regulaminową działalność zakładu i schroniska.
7. Jakie działania planuje podjąć Ministerstwo Sprawiedliwości w celu zwiększenia przejrzystości oraz zapewnienia terminowej, jasnej i rzetelnej komunikacji z pracownikami, związkami zawodowymi, władzami lokalnymi oraz opinią publiczną w kwestiach dotyczących przyszłości zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich?
Czy pracownicy likwidowanej placówki będą musieli nadal czerpać informacje z mediów społecznościowych pełnomocnika ministra sprawiedliwości ds. nieletnich? Czy wpisy na Facebooku prof. Marka Konopczyńskiego są formą komunikacji z 58 pracownikami, którzy mają stracić pracę? Jak można spotkanie dotyczące likwidacji placówki nazwać „owocnym i ciekawym pobytem w Świdnicy” czy też „spotkaniem konsultacyjnym z pracownikami Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy”? Czy odpowiednia jest wypowiedź, że likwidacja zakładu oraz konieczność podjęcia nowej pracy może być „doświadczeniem odświeżającym” dla części kardy?
8. Czy w przypadku zamknięcia zakładu rozważano zmianę profilu placówki poprzez przeznaczenie jej na okręgowy ośrodek wychowawczy dla dziewcząt lub nieletnich z dysfunkcjami intelektualnymi, biorąc pod uwagę znaczną dysproporcję w liczbie tego typu placówek dla dziewcząt oraz brak okręgowego ośrodka wychowawczego dla nieletnich, którzy mają orzeczony lekki lub umiarkowany stopień niepełnosprawności w całej Polsce, chociaż istnieje wymóg ustawowy utworzenia tego typu placówki?
9. Czy kwestie finansowe są według Ministerstwa Sprawiedliwości głównym powodem likwidacji placówki?
To największa w Polsce placówka tego typu. Posiada możliwości, których nie posiada żaden inny zakład poprawczy, schronisko dla nieletnich czy okręgowy ośrodek wychowawczy. W jednym miejscu, w jednej miejscowości mogłoby przebywać około 120 wychowanków. Roczne koszty utrzymania takiej placówki mogłyby równać się z ponoszonymi aktualnie kosztami utrzymania co najmniej 4 placówek. Potencjał placówki jest tak ogromny, że niedorzeczne byłoby nieskorzystanie z oferowanych możliwości edukacyjnych i resocjalizacyjnych. Posiada wykwalifikowaną kadrę, doskonałą infrastrukturę, odpowiednie wyposażenie ogromnej liczby przestronnych pomieszczeń mieszkalnych, pomieszczeń dostosowanych do nauki szkolnej, nauki zawodu i zajęć pozalekcyjnych, duże zaplecze sportowe oraz zewnętrzne tereny zielone.
Atuty placówki były bardzo ważne dla Ministerstwa Sprawiedliwości w momencie podejmowania decyzji, który zakład dla nieletnich spełnia wszystkie niezbędne wymogi i nadaje się na miejsce tymczasowego zakwaterowania uchodźców z Ukrainy uciekających przed wojną. Dodatkowo placówka jest objęta nadzorem konserwatora zabytków i wpisana na listę strategicznych obiektów militarnych”.
O odpowiedzi udzielonej przez resort sprawiedliwości będziemy informować.
/mn/