Strona główna 0_Slider Siedziała zziębnięta na ławce. Gdzie szukać pomocy dla osób w kryzysie?

Siedziała zziębnięta na ławce. Gdzie szukać pomocy dla osób w kryzysie?

0

W niedzielny poranek siedziała samotnie na ławce niedaleko centrum Świdnicy i wyglądała na zziębniętą. Doraźnej pomocy seniorce udzieliła jedna z mieszkanek miasta. Gdzie w podobnych sytuacjach szukać wsparcia? Jakie instytucje świadczą pomoc 24 godziny na dobę?


Dziś rano, wracając z rynku w Świdnicy, spotkałam starszą panią siedzącą skuloną na ławce. Była zmarznięta, drżała z chłodu i miała ze sobą torby – cały swój dobytek. Kiedy zapytałam, czy mogę jej w czymś pomóc, odpowiedziała tylko: „jest mi zimno”. Pobiegłam do domu i przyniosłam jej ciepły płaszcz, ciepłe skarpetki, szalik, zupę i herbatę w termosie. Wtedy zaczęła mi opowiadać swoją historię. Powiedziała, że została wyrzucona z domu przez syna, który ją pobił i ciągle jej powtarzał, że czeka na jej śmierć. Słuchałam tego ze łzami w oczach i z ogromnym bólem serca – opisała 28 września pani Magdalena (dane do wiadomości redakcji), dołączając zdjęcia wykonane – jak zapewnia, za zgodą seniorki.

To spotkanie pokazało mi, jak łatwo możemy przejść obok kogoś, kto siedzi na ławce, myśląc, że „to nie nasza sprawa”. A przecież każdy z nas mógłby znaleźć się w podobnej sytuacji. Wiem, że w Świdnicy nie jest to jednostkowy przypadek – tego samego poranka widziałam więcej osób, które wyglądały na bezdomne i potrzebujące pomocy. Nie chcę, aby w naszym mieście ktokolwiek musiał marznąć, być głodny i samotny – napisała świdniczanka.

Dlatego apeluję – do władz, do organizacji i do mieszkańców – żebyśmy wspólnie podjęli działania. Potrzebne są miejsca, gdzie każdy w potrzebie dostanie ciepłą zupę, herbatę, koc. Potrzebny jest „patrol ciepła”, który sprawdzi, czy ktoś nie został sam na ławce w mroźny poranek. Nie zmienimy wszystkiego od razu, ale możemy zrobić pierwszy krok – nie przechodźmy obojętnie obok drugiego człowieka – dodała.

Na pytanie, czy próbowała kontaktować się ze Strażą Miejską w Świdnicy lub policją, które dysponują adresami instytucji pomocowych, odparła: Rozmawiałam długo z tą panią i powiedziała, że ma jutro spotkanie z policjantem który będzie robił z nią wywiad i postara się pomóc a dziś pójdzie do jakiś ludzi którzy jej wcześniej pomagali – dali jej schronienie, mogła się umyć czy przebrać. Zapewniała, że do jutra sobie poradzi, podziękowała mi i się rozstałyśmy. 

Postawa pani, która udzieliła pomocy, jest godna pochwały. Wykazała się empatią, o którą apelujemy do wszystkich świdniczan – mówi Violetta Kalin, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dodaje, że MOPS wspólnie ze służbami w każdym sezonie, gdy zdrowie i życie ludzi jest szczególnie narażone z powodu panujących chłodów, przeprowadzają wspólne patrole, oferujące doraźne oraz długoterminowe wsparcie. Dodatkowo w październiku na ulicach pojawi się streetworker, osoba, która rozmawia z osobami w kryzysie, szuka ludzi potrzebujących pomocy z powodu kryzysu bezdomności. W Świdnicy prowadzona jest również przez Caritas jadłodajnia dla potrzebujących.

Bez względu na porę roku w podobnych do opisanej przez panią Magdalenę sytuacjach na pierwszej linii przez całą dobę siedem dni w tygodniu jest straż miejska, która dysponuje kontaktem do schronisk. W Świdnicy działają cztery placówki. Jedna prowadzona przez miasto, trzy przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. – W sytuacjach nagłych nikomu nie odmawiamy pomocy – zapewnia prezes Towarzystwa Marek Paruch.

Jak zadeklarowała dyrektorka MOPS-u, w najbliższych dniach instytucje pomocowe i służby spotkają się, by przygotować szczegółowy plan działania na sezon jesienno-zimowy.

Agnieszka Szymkiewicz

Poprzedni artykułMaszyna zmiażdżyła pracownikowi obie nogi