– Wieża ratuszowa to nie tylko budynek, ale wartość dodana, jaką jest duma i radość mieszkańców. Ona jest jak okręt flagowy Świdnicy – mówił podczas skromnej uroczystości otwarcia wieży ratuszowej prezydent Wojciech Murdzek. – Mieliśmy szansę, na którą ponad 45 lat czekali świdniczanie. Tą szansą stały się środki unijne. Bez nich miasto nie udźwignęłoby tak dużej inwestycji – dodał zastępca prezydenta, Waldemar Skórski, orędownik odbudowy wieży. Dziękował za znakomitą współpracę z samorządem województwa, który dysponował środkami z Regionalnego Programu Operacyjnego. – Gratuluję świdniczanom spełnienia ich aspiracji. Świdnica jest wzorcowym miastem na Dolnym Śląsku i zasługiwała na przywrócenie symbolu, jakim jest wieża – to słowa uczestniczącego w uroczystości Rafała Jurkowlańca, marszałka województwa dolnośląskiego. Wieżę poświęcił ks. infułat Kazimierz Jandziszak, a drzwi oficjalnie otwarto 17 listopada o 8.40.
Przez jednych oczekiwana, przez innych uważana za zbędną fanaberię. Tak ocenia ją m.in. radny SLD Janusz Solecki, który na swoim blogu pisze, że w mieście jest znacznie więcej ważnych do zrealizowania zadań. Pyta też, dla których mieszkańców – czy tych przedwojennych? – wieżę odbudowano. Tymczasem jego klubowy kolega Adam Markiewicz wspomina: – Kiedy zostałem prezydentem w 1982 roku, odbudowa była jednym z pierwszych tematów, jaki się pojawił. Próbowaliśmy siłami mieszkańców doprowadzić do tej inwestycji, na Rynku stanęła nawet skarbona na datki. Trzeba przyznać, że wieża robi wrażenie, choć jest trochę „przysadzista”. Na pewno ogromną zmianą stało się odrestaurowanie dziedzińca, który wcześniej po prostu straszył.
Wśród tych, którzy dzisiaj jako pierwsi weszli na taras widokowy i zajrzeli do wnętrza, trudno było znaleźć choć jednego narzekającego.
***
Poprzednia wieża zawaliła się w 1967 roku podczas nieumiejętnie prowadzonych prac rozbiórkowych w bloku śródrynkowym przez legnicką firmę. Odbudowała ją… legnicka firma „Budobratex”.
Projekt nowej wieży, która góruje nad Rynkiem wykonało Biuro projektów i realizacji inwestycji „Walas”. Budowla nawiązuje do swojej historycznej poprzedniczki. Jej odbudowa ruszyła w czerwcu 2010 r. Mimo że miała być gotowa pod koniec 2011 r., to nie obyło się bez trudności. Przede wszystkim wieża musiała zyskać solidne fundamenty. Wykonano je ze specjalnych betonowych pali umieszczonych na głębokości ok. 10 m. Ciasna zabudowa świdnickiego Rynku również nie ułatwiała zadania. Do transportu materiałów, ponad dachami kamienic wykorzystano specjalny dźwig. Podobnie było z precyzyjnie wykonywanymi szalunkami żelbetowej konstrukcji. Dodatkowy żuraw przyjechał specjalnie ze Śląska na najbardziej widowiskowy element budowy – montaż kopuł na szczycie wieży. W pracach budowlanych z firmy Budobratex i podwykonawców brało udział dużo ponad 100 osób.
Miasto uzyskało unijną dotację nie tylko na odbudowę wieży, ale również na jej wyposażenie oraz remont elewacji kamienic w bloku śródrynkowym sąsiadujących z wieżą.
Wieża jest wyposażona w ogromną ilość elektroniki. Są tam ekrany LCD, infokioski oraz system multimedialny pozwalający na niezależne wyświetlanie i zarządzanie obrazem na monitorach, także obrazem wyświetlanym przez projektor. Wkrótce będzie również możliwość wysłania zdjęcia z wieży z własnym wizerunkiem z infokiosku, w którym zainstalowana jest kamera.
***
Czy Świdnica będzie miała jeszcze szansę na pozyskanie środków unijnych na prace rewitalizacyjne? Na renowacje czeka jeszcze wiele obiektów w mieście, o odnowę proszą się od dawna parki. – Jakie będą środki w kolejnym rozdaniu, jeszcze nie wiadomo, ale mam nadzieję, że zmienia się polityka państwa jeśli chodzi o ich wydawanie – mówi Marszałek Rafał Jurkowlaniec. – Jestem po rozmowach w ministerstwie rozwoju regionalnego i wiem, że znacznie więcej środków trafi do regionów. Jest ogromny nacisk na priorytet dotyczący miast, dzięki któremu na dofinansowanie będą mogły liczyć takie miasta jak Świdnica, Wałbrzych czy Jelenia Góra. Będę również naciskał, by w znacznie większym stopniu można było realizować projekty z prywatnymi właścicielami, jakimi są np. wspólnoty mieszkaniowe. Taki „mix” może przynieść najlepsze efekty w programach rewitalizacyjnych.
Czy świdnicki samorząd w kolejnym rozdaniu unijnych środków będzie mógł uczestniczyć? – Obciążenie dotychczasowymi inwestycjami jest ogromne – mówi prezydent Wojciech Murdzek. – Trzeba pamiętać o tym, że zawsze konieczny jest udział własny miasta w finansowaniu takich projektów. Bez pomysłu na to, jak zwiększyć dochody samorządu na zadania narzucone „odgórnie”, które pochłaniają coraz więcej pieniędzy, samorządy – i to nie tylko nasze – będą miały olbrzymi problem z korzystania z unijnych dotacji. Dlatego m.in. włączyliśmy się w akcję „8 miliardów”, która ma przynieść uczciwe finansowanie tych zadań, choćby w oświacie, które zleca nam rząd, a na które nie daje środków. Jeśli uda się doprowadzić do korzystnych dla samorządów zmian, będziemy w stanie z własnych budżetów wygospodarowywać środki na udział w inwestycjach współfinansownych przez UE.
***
Wieżę ratuszową można zwiedzać bezpłatnie. Wejściówki czekają w Informacji Turystycznej. Dotychczas odebrało je ponad 7 tysięcy osób.
Agnieszka Szymkiewicz