Od 20 listopada rozpoczęło się obniżanie poziomu wody w zalewie Witoszówka – informację zarządcy zbiornika przekazała dzisiaj w mediach społecznościowych prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska. Tym razem Wody Polskie mają działać tak, by nie zaszkodzić małżom. Przypomnijmy, że poprzednie drastycznie obniżenie lustra wody doprowadziły do wyginięcia tysięcy chronionych szczeżuj wielkich.
Przypomnijmy, w maju 2020 roku Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” podjęło decyzję o częściowym opróżnieniu zbiornika, co tłumaczono złym stanem technicznym, a także koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa obiektu oraz „życia i mienia mieszkańców miasta Świdnicy”. Z powodu niskiego poziomu wody zamknięta została znajdująca się nad zalewem i prowadzona przez Świdnicki Ośrodek Sportu i Rekreacji wypożyczalnia sprzętów wodnych. Mieszkańcy stracili tym samym jedno z popularnych miejsc wypoczynku w mieście. Doszło także do katastrofy ekologicznej.
W wyniku śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Świdnicy zarzuty w sprawie sytuacji zaistniałej na zalewie Witoszówka usłyszał Apolinary L., były dyrektor Zarządu Zlewni w Legnicy, czyli jednostki Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” odpowiadającej za zarządzanie świdnickim zalewem. – Pierwszy zarzut dotyczy tego, że jako osoba pełniąca kierownicze stanowisko w instytucji państwowej nie dopełnił obowiązku wynikającego z przepisu prawa budowlanego, to jest obowiązku utrzymywania obiektu w należytym stanie technicznym, a konkretnie chodzi o zaporę czołową zbiornika. Były dyrektor nie wykonał wcześniejszych zaleceń dotyczących niezwłocznej naprawy elementów konstrukcyjnych, a zapora była w takim stanie, że stwarzała zagrożenie dla obiektu i jego użytkowników. Drugi zarzut także dotyczy niedopełnienia obowiązku wynikającego z ustawy o ochronie środowiska w zakresie zapobiegania negatywnemu oddziaływaniu na środowisko – informował w styczniu 2023 roku prokurator rejonowy Marek Rusin. Były dyrektor nie przyznał się do zarzucanych czynów. Przed Sądem Rejonowym w tej sprawie toczy się proces karny.
W kwietniu 2021 roku Wody Polskie zakończyły pierwszy etap niezbędnych prac remontowych, dzięki czemu możliwe było podniesienie poziomu wody o około 30 centymetrów. Zapowiedziano również wykonanie dalszych robót przy zaporze zbiornika, które z kolei umożliwiłyby przywrócenia normalnego poziomu wody. Prace te dotyczyłyby przeprowadzenie remontu drenażu zapory. W październiku ubiegłego roku realizację tego zadania powierzono wrocławskiej spółce Probudowa, przeznaczając na ten cel 558 tys. złotych. W marcu 2024 roku padła zapowiedź zakończenia tych robót do końca kwietnia, jednak tego terminu nie udało się dotrzymać.
Kolejna deklaracja w tej sprawie została złożona w sierpniu, a nowy termin wyznaczono na jesień. – W związku z wysokimi temperaturami oraz pojawiającymi się czasowo zanikami dopływu do zbiornika spowodowanymi ogólną sytuacją hydrologiczną w zlewni Witoszowskiego Potoku, w celu zapewnienia optymalnych warunków siedliskowych oraz minimalizacji zagrożenia sanitarnego, zdecydowano o wykonaniu planowanych robót w październiku i listopadzie br. – wyjaśniał Aleksander Świerczek, dyrektor Zarządu Zlewni w Legnicy, wchodzącego w skład Wód Polskich. Prace ostatecznie ruszyły w listopadzie i mają potrwać do 9 stycznia 2025r.
„Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu poinformował, że od wczoraj, czyli 20 listopada, w ramach prac remontowych nad zalewem Witoszówka rozpocznie się sukcesywne obniżanie poziomu wody. Wszelkie działania są prowadzone zgodnie z decyzją Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w tej kwestii, zwłaszcza w zakresie ochrony organizmów żyjących w zbiorniku. Chodzi przede wszystkim o chroniony gatunek małża – szczeżuję olbrzymią.” – poinformowała dzisiaj prezydent Świdnicy. Nie ma informacji, o ile zostanie obniżone lustro wody.
/red./
fot. Mariusz Ordyniec i mk