Bliscy, wychowankowie, współpracownicy, samorządowcy oraz działacze społeczni oddali w sobotę hołd Iwonie Maciejewskiej. Była prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci Chorych „Serce” w Świdnicy, która za swoją działalność uhonorowana została Złotym Krzyżem Zasługi, odeszła w wieku 72 lat.
Iwona Maciejewska od 1992 roku związana była ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Dzieci Chorych „Serce” w Świdnicy (późniejszą Fundacją „Serce”), które założone zostało przez Marka Michalaka, późniejszego Rzecznika Praw Dziecka a obecnego kanclerza Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu. „Serce” prowadzi Europejskie Centrum Przyjaźni Dziecięcej, w której najmłodsi mieszkańcy Świdnicy otrzymują pomoc wychowawczą i edukacyjną, prowadzi stołówkę, organizuje letni i zimowy wypoczynek, inicjuje konferencje i spotkania dotyczące wychowania, opieki nad dziećmi i praw dzieci.
W latach 2008-2016 Maciejewska pełniła funkcję prezesa SPDC „Serce” wcześniej działając na stanowisku wiceprezesa tego stowarzyszenia. W 2012 roku prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski nadał jej Złoty Krzyż Zasługi za wybitne zasługi w działalności edukacyjnej i wychowawczej, za kształtowanie postawy obywatelskiej dzieci i młodzieży.
Iwona Maciejewska zmarła 21 stycznia 2024 roku w wieku 72 lat. W sobotę spoczęła na cmentarzu w Pszennie. W ostatniej drodze towarzyszyło jej wielu wychowanków „Serca”, a także m.in. prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, burmistrz Żarowa Leszek Michalak oraz były rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
– Miała duszę siłaczki i potrafiła pokonywać najtrudniejsze problemy tego świata. Swoje „ja” stawiała na miejscu drugim, trzecim, czwartym albo piątym. Nie miała potrzeby bycia w pierwszym szeregu, ale miała potrzebę niesienia dobra. Była osobą ogromnie wrażliwą, choć nie pokazywała tego światu. Nie była osobą przesładzającą rzeczywistość. Iwona 22 lata przepracowała jako nauczycielka przedszkola, później 24 lata jako wychowawca, opiekun i kierownik świetlicy, aż wreszcie prezes Stowarzyszeniem Przyjaciół Dzieci Chorych „Serce”. Bez niej nie byłoby tego „Serca” – mówił Marek Michalak, działacz społeczny i kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu.
– Myślę, że dzisiaj, patrząc na nas z góry, jej serce mocno się raduje widząc tak wiele osób, którym swojego serca, wsparcia i pomocy udzieliła. Dzisiaj nie ma już jej z nami, ale jestem przekonany, że w pamięci każdego z nas oraz wielu innych będzie miała bardzo ważne miejsce i niejednokrotnie będziemy ją wspominać – podkreślał Michalak.
/mn/