– Obecny podział terytorialny na szczeblu województw jest nie do przyjęcia, nie jest wynikiem żadnej spójnej koncepcji, lecz przypadkową hybrydą – przekonuje dr Łukasz Zaborowski, ekspert Instytutu Sobieskiego, który przygotował raport poświęcony korekcie układu województw. Wśród zgłoszonych przez niego propozycji znalazło się m.in. powierzenie funkcji ośrodka wojewódzkiego Świdnicy i Wałbrzychowi.
– Obecny układ województw nie jest wynikiem żadnej spójnej koncepcji, lecz przypadkową hybrydą. Powstała ona w wyniku rozszerzenia modelu województw „dużych” o kilka „średnich”. Wskutek zakulisowych targów politycznych niektóre ośrodki zachowały regionalną samodzielność, a inne ją utraciły. W „dodatkowych” województwach rangę miast wojewódzkich utrzymały Kielce i Opole, Gorzów i Zielona Góra. Utraciły ją między innymi Częstochowa, Kalisz, Koszalin, Radom i Tarnów, choć mają nie mniejsze znaczenie w sieci osadniczej kraju. Takie nierówne traktowanie budzi poczucie krzywdy w kilku pominiętych ośrodkach – twierdzi dr Zaborowski, ekspert Instytutu Sobieskiego ds. rozwoju regionalnego i polityki przestrzennej.
Zdaniem autora raportu zniesienie tych niekonsekwencji jest wymogiem sprawiedliwości, a wzajemnie podobne ośrodki i regiony powinny mieć równy status w strukturze państwa. Jak przekonuje, w niektórych województwach doszło do koncentracji władzy w dużych ośrodkach metropolitarnych. – Kraków, Warszawa i Wrocław odrywają się od swoich zapleczy regionalnych. Stanowiąc „cały świat” same dla siebie, nie dopuszczają do powstawania alternatywnych biegunów wzrostu. Dla równowagi rozwoju kraju konieczne jest uwolnienie ośrodków regionalnych od podporządkowania ośrodkom metropolitalnym. Województwa muszą być bardziej policentryczne – twierdzi. Przywołuje przy tym przykłady istniejących województw „dwubiegunowych” – z dwiema stolicami – lubuskiego oraz kujawsko-pomorskiego, zastanawiając się, dlaczego podobnie nie postąpiono w innych regionach, co przyczyniłoby się do rozbicia „monopolu” obecnych stolic wojewódzkich.
Kontynuując swoje rozważania autor wskazuje, że status ośrodka wojewódzkiego mógłby też uzyskać zespół dwóch miast. – Najprostszym przypadkiem jest konurbacja współtworzona przez dwa miasta o podobnym znaczeniu („Świdnica-Wałbrzych”). Rozwiązanie proponuje się zwłaszcza w dwóch przypadkach: gdy „drugie” miasto jest historycznym ośrodkiem regionalnym, który utracił znaczenie na rzecz większego sąsiada; gdy konurbacja położona jest na granicy historycznej, a „drugie” miasto reprezentuje sąsiedni region. Podobny charakter ma propozycja, by dwa samodzielne miasta – nietworzące konurbacji, ale położone stosunkowo blisko siebie i posiadające sprawne powiązanie komunikacyjne – tłumaczy dr Zaborowski.
Twórca raportu zaproponował więc cztery warianty przemiany obecnego układu województw: wariant I („minimalny”) będący korektą obecnego stanu rzeczy, wariant II („umiarkowany”) przewidujący uzupełnienie układu o nowe województwa, wariant III („równoważący”) zmierzający do dalszego ograniczenia województw funkcjonujących wokół ośrodków metropolitalnych, a także wariant IV („makroregionalny”), w którym największe miasta pozbawione zostałyby wojewódzkich funkcji administracyjnych, zaś siedzibami organów wojewódzkich zostałyby inne duże oraz średnie miasta.
Dolnośląskie w czterech odsłonach
W przypadku województwa dolnośląskiego, w I wariancie status drugiego ośrodka wojewódzkiego zostałyby wspólnie Wałbrzych oraz Świdnica, stanowiąc przeciwwagę dla Wrocławia. Uwzględnienie w tym układzie Świdnicy dr Zaborowski tłumaczy tym, że jest to „historyczna stolica księstwa, posiadająca też bardziej centralne położenie w regionie”.
Dalej idący wariant II zakłada wydzielenie województwa wrocławskiego i stworzenie województwa dolnośląskiego, którego głównymi ośrodkami zostałyby Legnica oraz konurbacja Wałbrzych-Świdnica. – Pod względem liczby ludności wśród obecnych 16 województw nowe dolnośląskie zajęłoby miejsce 11., dorównując zachodniopomorskiemu. Nowe województwo tworzą dawne małe województwa jeleniogórskie, legnickie i wałbrzyskie; granica nawiązuje też do obecnych podziałów diecezjalnych – wyjaśnia autor propozycji.
Z kolei w wariancie III autor sugeruje powiększenie tak podzielonego województwa dolnośląskiego o południową część obecnego województwa lubuskiego. – W silnie policentrycznym powiększonym województwie dolnośląskim funkcje wojewódzkie pełnią: Zielona Góra oraz wspólnie (jako para) Legnica i zespół Świdnica-Wałbrzych – wskazuje.
W ostatniej ze swoich propozycji, czyli w tzw. wariancie makroregionalnym, Zaborowski zakłada utworzenie dużego województwa dolnośląskiego, będącego połączeniem dwóch obszarów wojewódzkich z wariantu III: województwa dolnośląskiego obejmującego region wałbrzyski, jeleniogórski, legnicki i zielonogórski, a także województwa wrocławskiego. W tym wariancie Wrocław zostałby pozbawiony funkcji administracyjnych szczebla wojewódzkiego.
O tym, czy jakakolwiek reforma administracyjna jest możliwa, zastanawiali się uczestnicy 3. Forum Miasteczek Polskich, będącego spotkaniem kilkuset samorządowych liderów zarządzających małymi i średnimi miastami, które odbyło się we wrześniu w Warszawie. Konkluzja była jedna – jeśli taka zmiana miałaby mieć w ogóle miejsce, musiałaby być skorelowana w czasie z otwieraniem kolejnych perspektyw finansowych UE. Dyskutanci byli też zgodni, że temat jest trudny i konfliktogenny.
Z pełnym raportem „Korekta układu województw – ku równowadze rozwoju” można zapoznać się na stronie Instytutu Sobieskiego.
/Instytut Sobieskiego, PAP, opr. mn/
grafiki: dr Łukasz Zaborowski, Instytut Sobieskiego
fot. UM Wałbrzych, Swidnica24.pl