Mówimy o naszych wolnościach, ale z naszymi wolnościami wiążą się obowiązki. Jednym z nich jest to, co możemy zrobić raz na jakiś czas, czyli zwolnić bądź zatrudnić polityków. Bardzo bym chciał, abyśmy przy najbliższych wyborach poszli dużą grupą i zwolnili ten rząd ze świadczonych usług – podkreślał Lech Bokszczanin, miejski radny i członek świdnickiej rady ds. równego traktowania, podczas protestu zorganizowanego w poniedziałkowy wieczór w centrum Świdnicy. Manifestacja odbyła się w 104. rocznicę nadania polskim kobietom prawa do głosowania.
W poniedziałek Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizował w Warszawie protest pod hasłem „Parasolką w Kaczyńskiego”. Manifestacja z okazji rocznicy uzyskania pełni praw wyborczych przez Polki, została zwołana również jako odpowiedź na niedawne, budzące kontrowersje, słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości o spożywaniu przez kobiety alkoholu jako przyczynie niskiej dzietności. – Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie – mówił Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Ełku. Podkreślił zarazem, że nie jest zwolennikiem „bardzo wczesnego macierzyństwa”, bo „kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką”. – Ale jak do 25 roku życia daje w szyję to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach – stwierdził.
Skromna manifestacja odbyła się również w Świdnicy. – Zbieramy się w tym gronie – mniejszym lub większym – już od siedmiu lat. Protestujemy przeciwko temu, co robią Kaczyński i jego świta. Dzisiaj zbieramy się, ponieważ 104 lata temu kobietom udało się wywalczyć dla siebie prawa kobiet, prawo do głosowania. Od tych 104 lat powinno to być święto radosne. Niestety od jakiegoś czasu tak nie jest. Od kilku lat w tym kraju wasze prawa, prawa człowieka, są dość mocno ograniczane – mówił Lech Bokszczanin, jeden z organizatorów manifestacji zorganizowanej na świdnickim Rynku.
– Jest klika, która ma swój pogląd, która uważa, że krzyżyk jest ważniejszy niż konstytucja, która uważa, że ich poglądy są lepsze niż inne, dewastują te prawa i to, co było budowane wcześniej (..) Poszanowanie praw kobiet w ich wykonaniu wygląda tak, że mamy prawo aborcyjne gorsze niż w Iranie. W Iranie, w którym w tym momencie toczą się olbrzymie protesty, giną ludzie, ginie młodzież, giną dzieci, są aresztowania. Ludzie przeciwstawili się dyktaturze tych, którzy postawili swoje przekonania, swoją wiarę i religię, ponad prawa, które były wcześniej w kraju. Obserwując w jakim kierunku nasz rząd idzie, w jakim kierunku chcą nas prowadzić i co jest dla nich ważne, to obawiam się, że jeżeli nic nie zrobimy i się nie przeciwstawimy, to możemy za parę-, paręnaście lat też obudzić się w kraju, w którym nie będzie praw, o które tyle lat walczyłyście, które 104 lata temu udało się wam wywalczyć, a które teraz są dewastowane. Owszem, praw wyborczych wam nie zabierają. To tylko Korwin-Mikke mówił o tym, że kobiety powinny głosować, bo i tak głosują jak mąż kazał. Kaczyński jeszcze tego nie powiedział, jeszcze w tym kierunku nie poszedł, ale ogranicza inne swobody. Swobodę do decydowania o waszym ciele, bo jak inaczej nazwać zakazywanie aborcji z powodów eugenicznych? – wskazywał Bokszczanin.
Odniósł się również do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o „dawaniu w szyję”. – Zebraliśmy się również w związku z pewnymi słowami, które ten człowiek wypowiedział niedawno i to przy rechocie swoich wyznawców. Będąc całkowicie oderwanym od rzeczywistości – nie wiedząc, jak szary człowiek zarabia, jak musi stać w kolejce, gdy potrzebuje iść do lekarza, jak musi robić zakupy – dywaguje nad tym, dlaczego w Polsce nie ma dzietności. Z uśmiechem na twarzy stwierdził, że w Polsce dzieci się nie rodzą, ponieważ kobiety do 25 roku życia piją alkohol a później dzieci nie mają. Jest to bardzo odważne stwierdzenie, jak na faceta, który na kobietach zna się tyle, co w Sejmie widział. Był jego argument wyśmiewany, a z drugiej strony nas wyśmiewano, że takie słowa nas oburzają. Ale dlaczego są tak oburzające? To nie jest tylko jedno stwierdzenie. To jest pokazanie, jak ten człowiek traktuje was i nas wszystkich – Polaków, ludzi mieszkających w tym kraju, chcących mieć swoje prawa do stanowienia o sobie i swoją wolność. Traktuje kobiety jak dzieci, które na złość Kaczyńskiemu piją i nie zachodzą w ciążę – mówił świdnicki radny.
/mn/
fot. Dariusz Nowaczyński