Strona główna Wydarzenia Świdnica Drastyczne podwyżki cen prądu mogą zniszczyć wizję elektrycznych autobusów w Świdnicy?

Drastyczne podwyżki cen prądu mogą zniszczyć wizję elektrycznych autobusów w Świdnicy? [WYWIAD]

0

Już jutro ponad 100 podmiotów, wśród których jest miasto Świdnica, dowie się, czy są chętni na dostarczanie energii elektrycznej, a jeśli tak, to w jakiej cenie. Rozstrzygnięcie będzie miało wpływ m.in. na świdnickie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, które przyszłość wiąże z autobusami elektrycznymi.

fot. UM Świdnica/MPK Świdnica

Świdnickie MPK ma już dwa autobusy elektryczne, kolejnych 6 ma zacząć wozić pasażerów w przyszłym roku. Pojazdy wraz ze stacją ładowania zostały kupione dzięki dofinansowaniu z programu „Zielony transport publiczny”. Przedsiębiorstwo aplikuje do drugiej edycji programu i chce pozyskać dotację oraz pożyczkę na zakup kolejnych 12 autobusów elektrycznych. Zgodnie z ustawą o elektromobilności 1/3 taboru powinna być wymieniona na elektryczny do 2028 roku. MPK chciało ten wymóg z nadwyżką zrealizować do 2025 roku, w którym – jak mówił prezes Tomasz Kurzawa, na liczący 28 autobusów tabor aż 20 to byłyby elektryki.

Agnieszka Szymkiewicz: Czy te plany może pokrzyżować zagrożenie drastycznymi podwyżkami prądu?

Tomasz Kurzawa, prezes MPK w Świdnicy: Czekamy z niecierpliwością na rozstrzygnięcie przetargu. Oczywiście to będzie miało wpływ na koszty, jakie będziemy ponosili. Można sobie planować pewne rzeczy, jeśli można przewidzieć podwyżkę o kilkadziesiąt procent, czy nawet o 100, 150 procent. No ale jak będzie 600 czy 800, to po prostu już wykracza poza wszelką logikę.

Co wtedy? Świdnica bardzo mocno postawiła na autobusy elektryczne.

I będziemy na nie stawiać do samego końca i to nie dlatego, że nam się tak po prostu chce, tylko z powodu korzyści dla środowiska i oszczędności, które dzisiaj jeszcze widać bardzo mocno. Eksploatacja autobusów elektrycznych przy dzisiejszej cenie oleju napędowego jest o wiele tańsza.

Po podwyżkach może się to zmienić. Czy wówczas wrócicie do pojazdów na olej napędowym?

Nie ma takiej możliwości. Nikt już nie kupuje takich autobusów, bo firmy zaprzestają ich produkcji. Dodam, że nie widzę i nie widziałem żadnego uzasadnienia, by tak ogromne marże były nakładane na paliwa, co skutkowało ogromnymi podwyżkami. Dzisiaj nie widzę takiego uzasadnienia, by energia elektryczna była aż taka droga.

Ale jeśli będzie ten wzrost o powiedzmy 800%? Co wtedy?

Będziemy musieli przeżyć! Ja podejrzewam, że to jest kwestia pół roku, roku, może półtora. Wszyscy, że tak powiem, musimy ochłonąć.

W ten sposób można byłoby się zapytać tych, którzy dawali ogromne dotacje, dotacje z budżetu państwa, na przykład na to, by kupować zero emisyjne pojazdy. Po co np. dostaliśmy 80% dotacji? Dlaczego np. na napęd wodorowych było 90 procent, skoro koszty z tym związane będą kosmiczne? Więc można powiedzieć, kto nas wprowadza w ślepą uliczkę? To jest albo nieodpowiedzialne, albo rzeczywiście nieracjonalne i bardzo szybko zostanie zmienione.

Powiedzmy, że od pierwszego stycznia mam hiper kosmiczną cenę prądu. Na razie mamy dwa autobusy elektryczne, bo dopiero od maja przyszłego roku zostaną dostarczone kolejne i będzie ich w sumie 8. Pierwsze kilka miesięcy nie będziemy tak mocno wykorzystywać autobusów elektrycznych, ale z drugiej strony też nie możemy z nich zrezygnować, bo nie wypełnimy kryterium środowiskowego w ramach otrzymanej dotacji, a to będzie skutkowało karami. Więc za każdym razem, jak byśmy się nie obejrzeli, to po prostu jest to kosmicznie nieracjonalne.

Nie żałuje pan, że MPK nie zdecydowało się na nowe autobusy o napędzie wodorowym?

Dzisiaj przejechanie jednego kilometra na oleju napędowym kosztuje 2,20 zł – 2,40 zł, a na prądzie 1,20 zł. Ten sam kilometr dla wodoru to 5,60 zł. Dotacje na zakup autobusów wodorowych wynosiły 90%, dla tych na prąd – 80%. Nie ma najmniejszej racjonalności. Oczywiście ta racjonalność powstanie wtedy, gdy będą ogromne pieniądze na transformację energetyczną i będą możliwe do zrealizowania projekty, jakie mamy przygotowane w świdnickim MPK. Czekamy na środki z Unii Europejskiej.

Jakie to projekty?

No właśnie, nie ma dziś autobusów wodorowych. Dzisiaj to są autobusy elektryczne, które napędzają układ napędowy prądem elektrycznym, tylko na dachu jest mini elektrownia. Koncepcja Świdnicy jest inna. Wszystko mamy elektryczne, a budujemy sobie elektrownię na terenie bazy. I będzie to elektrownia wodorowa. Będziemy produkować wodór w formie elektrolizy, a więc bezpiecznie dla środowiska. Według naszych obliczeń przy tym rozwiązaniu koszt mógłby się zamknąć w granicach 50 groszy za kilometr. Więc racjonalność tutaj się od razu znajduje.

Oczywiście, jak pani mówiła, mogą zdarzyć się sytuacje polegające na tym, że przejściowo będziemy musieli łatać dziury. Na razie jeszcze nie wiem, do czego się odnieść, bo czekamy na konkretne ceny prądu. To może być problem kilku miesięcy, kilkunastu miesięcy, może dwóch lat, więc nie widzę powodu, by rezygnować z rozwiązań strategicznych.

Poprzedni artykułO debiucie prozatorskim z Mateuszem Pakułą w Galerii Fotografii [FOTO]
Następny artykułGramy o półfinał Pucharu Polski [RELACJA LIVE]