– Dłubałem przy samochodzie i wtedy z góry zaczęło spadać wielkie drzewo – mówi mieszkaniec posesji przy ul. Wrocławskiej 27. Na podwórzu był jeszcze sąsiad i to on pierwszy zauważył zagrożenie. Obaj mężczyźni na szczęście zdążyli uciec. Uszkodzony jest jeden samochód.
– Dokładnie w tym miejscu, gdzie runęło to drzewo, auto parkuje moja mama. Dobrze, że dzisiaj wcześniej pojechała do pracy – mówi świdniczanin i dodaje, że drzewo jest kompletnie spróchniałe. Podwórze znajduje się poniżej parku. – Ono nie rosło na naszym terenie. Wiele razy zgłaszaliśmy zagrożenie, ale były wyłącznie przycinane konary nad murem. Teraz nie mam pojęcia, co zrobić, na razie powiadomiłem zarządcę naszej wspólnoty mieszkaniowej.
Park, nazywany wrocławskim, rozciąga się wąskim pasem równolegle do ulicy Wrocławskiej na wysokim wzniesieniu. W 2019 roku prowadzone były tutaj prace, które skoncentrowały się głównie na alejkach. Utwardzono 1000 m2 nawierzchni, zostały ustawione ławki i wysiano trawę. Zadanie kosztowało ponad 200 tysięcy złotych i było współfinansowane ze środków miejskich oraz Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej.
Czy w ostatnich latach stan drzew w tym parku był kontrolowany? Jakie zostaną podjęte decyzje po dzisiejszym incydencie? Z pytaniami zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego i do tematu wrócimy.
/asz/
Zdjęcia nadesłane przez czytelnika.