Jest niebezpieczny przez cały rok, jednak śmiertelne żniwo zaczyna zbierać wraz ze spadkiem temperatury. – Po raz pierwszy w tym sezonie wyjeżdżaliśmy po zgłoszeniu dotyczącym tlenku węgla w mieszkaniu. Okazało się, że stężenie było bardzo wysokie – mówi mł. bryg. Łukasz Grzelak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdnicy.
Strażacy zostali zaalarmowani 24 września około 21.00, a zgłoszenie dotyczyło mieszkania w jednym z budynków przy ul. Staszica w Świdnicy. – Na szczęście lokatorka, która poczuła zawroty głowy, skojarzyła je z zagrożeniem tlenkiem węgla i opuściła mieszkanie. Wymagała pomocy lekarskiej i została zabrana przez Zespół Pogotowia Ratunkowego do szpitala – mówi rzecznik straży pożarnej. – Okazało się, że w mieszkaniu było bardzo wysokie stężenie tlenku węgla. Przebywanie w nim, a zwłaszcza w łazience, zagrażało życiu.
Strażacy odłączyli piec, wywietrzyli mieszkanie i zostawili zalecenie, by z niego nie korzystać do czasu wykonania przeglądu, zarówno samego pieca, jak i przewodów kominowych.
Strażacy przypominają, że tlenek węgla jest bezwonny, nie widać go i nie słychać. Właśnie dlatego u progu sezonu grzewczego warto podjąć działania, które pomogą skutecznie bronić się przed czadem.
Strażacy przypominają, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 7 czerwca 2010 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów, w obiektach, w których odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego, zanieczyszczenia z przewodów dymowych i spalinowych należy usuwać:
- cztery razy w roku w domach opalanych paliwem stałym (np. węglem, drewnem),
- dwa razy w roku w domach opalanych paliwem ciekłym i gazowym,
- co najmniej raz w miesiącu, jeżeli przepisy miejscowe nie stanowią inaczej od palenisk zakładów zbiorowego żywienia i usług gastronomicznych,
- co najmniej raz w roku usuwamy zanieczyszczenia z przewodów wentylacyjnych.
Z kolei prawo budowlane zobowiązuje właścicieli i zarządców bloków mieszkalnych i domów jednorodzinnych do okresowej kontroli – co najmniej raz w roku – stanu technicznego instalacji gazowych oraz przewodów kominowych (dymowych, spalinowych i wentylacyjnych).
Strażacy zwracają również uwagę na rolę czujników tlenku węgla. – Czujki swoją sprawność zachowują przez ściśle określony czas. Sensory w tych urządzeniach z czasem ulegają rozkalibrowaniu i zgodnie z zaleceniem producenta należy je wymienić na nowe. Domowe czujniki są w większości urządzeniami jednorazowymi i nie podlegają kalibracji. Ponadto duża część użytkowników tych urządzeń nie zapoznaje się dostatecznie z instrukcją obsługi. Domownicy umieszczają je w złych miejscach, są przykrywane garderobą, ręcznikami lub innym wyposażeniem. Szczególnie ważne jest okresowa wymiana baterii lub wiedza związana z sygnałem dźwiękowym emitowanym przez urządzenie. Większość producentów czujek domowych projektują je w taki sposób, że wydają dźwięk również w przypadku gdy baterie są wyczerpane. Sygnał taki jest często źle interpretowany i uznawany jako sygnał alarmowy – tłumaczą strażacy.
Co zrobić, aby uniknąć zaczadzenia?
- Systematycznie czyść, sprawdzaj szczelność i wykonuj przeglądy techniczne przewodów kominowych.
- Użytkuj tylko sprawne techniczne urządzenia, zgodnie z instrukcją producenta.
- Nie zasłaniaj i nie przykrywaj urządzeń grzewczych.
- Nie zaklejaj i nie zasłaniaj kratek wentylacyjnych.
- W przypadku wymiany okien na nowe, sprawdź poprawność działania wentylacji, nowe okna są najczęściej o wiele bardziej szczelne w stosunku do wcześniej stosowanych w budynku i mogą pogarszać wentylację.
- Nie bagatelizuj objawów takich jak: bóle i zawroty głowy, duszność, senność, osłabienie, przyspieszona czynność serca, mogą one być sygnałem, że ulegamy zatruciu tlenkiem węgla. W takiej sytuacji natychmiast przewietrz pomieszczenie, w którym się znajdujesz i zasięgnij porady lekarskiej.
/red./