Nie ma już klubu, który w świdnickiej Radzie Miejskiej tworzyli radni Nowoczesnej. Po roku ze współpracy zrezygnowała Violetta Wiercińska. Radna mówi o braku wsparcia i „odmiennej ocenie współpracy, czy to wewnętrznej w ramach klubu, czy to na szczeblu kontaktów ze strukturami wykonawczymi Miasta”.
Po wyborach samorządowych radni Nowoczesnej w Radzie Miejskiej zawiązali klub „Koalicja dla Świdnicy”. Nie przetrwał jednak, a szansa na reaktywacje pojawiła się wraz z objęciem mandatu przez Violettę Wiercińską, która zastąpiła w kwietniu 2021 r. zmarłego radnego Alberta Gaszyńskiego. Klub tworzyła wspólnie z Lechem Bokszczaninem oraz Marcinem Wachem.
W styczniu 2022 roku nastąpiła zmiana nazwy z „Koalicji dla Świdnicy” na „Nową Nadzieję”. – Blisko dwa lata temu powołaliśmy do życia stowarzyszenie Nowa Nadzieja. Dziś jako Ruch Społeczny Nowa Nadzieja chcemy rozszerzyć horyzonty i zaprosić do współpracy ludzi dobrej woli, którzy chcą działać dla dobra swoich małych ojczyzn, ale też dla dobra Polski. Zapraszamy wszystkich, niezależnie czy są już w polityce, czy nie są. Od samorządowców, przez działaczy społecznych, biznes, parlamentarzystów, do ludzi, którym się po prostu chce coś robić. Świdnickie koło Nowej Nadziei jest pierwszym na Dolnym Śląsku, ale jutro zobaczymy, że nie ostatnim. Zapraszam do śledzenia jutrzejszego wydarzenia w mediach społecznościowych. Nowa Nadzieja działa obecnie jako forma think tanku, który dzięki wielu specjalistom z różnych dziedzin, będzie wspierać nas w dążeniu do poprawy życia mieszkańców naszych regionów – informował w styczniu przewodniczący koła Lech Bokszczanin. By klub mógł istnieć, potrzebny jest udział co najmniej trzech radnych. Violetta Wiercińska zrezygnowała. Klubu już nie ma. – Z mojej strony mogę powiedzieć, że nie było między nami pełnej zgodności, więc Violetta postanowiła odejść. Zakładam, że w koalicji zostanie – mówi Lech Bokszczanin. Pytany, w jakich tematach nie było zgodności, odpowiada: Klubowych. Nie będę komentował naszych wewnętrznych spraw.
Violetta Wiercińska, nauczycielka w Miejskim Przedszkolu Integracyjnym nr 16 w Świdnicy i wykładowca w Wyższej Szkole Zarządzania i Przedsiębiorczości w Wałbrzychu, od chwili objęcia mandatu aktywnie angażowała się w wiele wydarzeń, interweniowała w sprawach ważnych dla mieszkańców. Między innymi po jej interpelacji zostały poprawione ścieżki w Parku Centralnym.
Pytana o powód rezygnacji ze współpracy w klubie „Nowa Nadzieja” i o ewentualne plany przyłączenia się do innego klubu w radzie odpowiada: – Przyjęłam mandat radnej startując z list Koalicji Obywatelskiej i nadal czuję się z nią związana. Podjęłam funkcję radnej, by mieć wpływ na funkcjonowanie miasta, jego rozwój, by w Świdnicy żyło się nam lepiej, wygodniej, by wzmocnić głos mieszkańców mniejszych dzielnic. Spodziewałam się, że dzięki wsparciu radnych klubu, którego byłam członkiem, zdołam w większym stopniu przekonywać o zasadności moich argumentów. Niestety, wsparcia jakiego oczekiwałam, nie otrzymałam. Nasze drogi od dłuższego czasu się rozchodziły. Wystąpiłam z klubu Nowa Nadzieja mając odmienną ocenę zasad współpracy, czy to wewnętrznej w ramach klubu, czy to na szczeblu kontaktów ze strukturami wykonawczymi Miasta. Po urlopie, który właśnie rozpoczynam, rozważę opcję mojego dalszego funkcjonowania w Radzie Miasta Świdnicy.
Czy to oznacza, że Violetta Wiercińska zamierza złożyć mandat? – Jestem sfrustrowana całą sytuacją i nie wykluczam żadnej opcji. Na razie potrzebuję chwili oddechu – wyjaśnia radna.
/asz/