Kolejne punkty stracili piłkarze IgnerHome Polonii-Stali Świdnica, którzy na terenie Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji musieli uznać wyższość czwartej w tabeli Polonii Trzebnica. Gospodarze przez większą część spotkania byli na prowadzeniu, lecz stracili dwa gole w samej końcówce pojedynku.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli miejscowych, którzy przejęli inicjatywę, dłużej utrzymywali się przy piłce i starali się zagrozić bramce strzeżonej przez Karola Buchlę. Już w 3. minucie Sebastian Białasik groźnie uderzył zza pola karnego, lecz futbolówka przeleciała nad poprzeczką. Trzebniczanie nie zamierzali czekać tylko na własnej połowie i również starali się odpowiadać. W 16. minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Kamil Szczygieł, ale uderzył obok interweniującego Bartłomieja Kota i co ważne obok lewego słupka świdnickiej bramki. Kilka minut później znów blisko gola byli podopieczni trenera Grzegorza Borowego. Po dośrodkowaniu Andrieja Kozachenko na piątym metrze z piłką minął się zarówno Robert Myrta, jak również Jakub Białas i skończyło się tylko na zagrożeniu. Kilka minut później rezultat został już otwarty. W polu karnym faulowany był Szymon Tragarz i sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem okazał się kapitan IgnerHome Polonii-Stali Świdnica i gospodarze objęli prowadzenie 1:0. Do końca pierwszej części gry wynik się nie zmienił, a i sytuacji na gole było mało po obu stronach boiska.
Skrót meczu (Mariusz Ordyniec):
Po przerwie jak pierwsi szansę na trafienie mieli biało-zieloni. W 51. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Robert Myrta. Świdnicki napastnik uderzył mocno, ale niestety wprost w Karola Buchlę, który zdołał skutecznie interweniować. W 57. minucie odpowiedzieli przeciwnicy. Wprowadzony na boisko Grzegorz Rajter próbował zaskoczyć Bartłomieja Kota strzałem po długim słupku, ale piłka minęła światło bramki. Na około 20 minut przed końcem rywalizacji znów zrobiło się groźnie w szesnastce gości. Najpierw Robert Myrta w ostatniej chwili został zablokowany przez Łukasza Kota, a chwilę później szarżujący Emil Migas wygonił się z piłką poza linię końcową boiska. Kiedy na zegarze świetlnym minęła 80. minuta trudno było przypuszczać, że nasi zawodnicy są w stanie zakończyć ten bój z zerowym dorobkiem punktowym, a jednak… W 84. minucie daliśmy rywalom zbyt dużo swobody, piłka trafiła do Krystiana Jajko, który z linii pola karnego precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania 1:1. W 88. minucie ten sam zawodnik ustalił wynik meczu na 2:1 dla Polonii Trzebnica. Znów zapobiec utracie gola i zakończyć tę akcję w zarodku mogło kilku naszych piłkarzy, lepiej mógł też zachować się bramkarz, ale tak się nie stało. Piłka po dłoniach Kota wtoczyła się do sieci, a goście zwyciężyli 2:1.
IgnerHome Polonia-Stal Świdnica – Polonia Trzebnica 1:2 (1:0)
Skład: Kot, Paszkowski, Sowa, Białas, Kozachenko, Szuba, Białasik (72′ Stachurski), Trzyna (83′ Dyś), Tragarz, Dubas (68′ Migas), Myrta.
/MDvR, FOTO: Artur Ciachowski/