Wyczekuję już Wielkanocy. Licznych spotkań rodzinnych i wszystkich związanych z świętami tradycyjnych potraw. Fantastyczne jest to, że każdy dom ma odrobinę inne „zestawy” dań świątecznych . Niby w każdym domu jest szynka, jajka, kiełbasy, baranek na stole, a jednak odwiedzając rodzinkę zawsze można znaleźć coś, czego u nas nie ma lub w inny sposób jest podane. Ja jestem prawdziwą szczęściarą, ponieważ będę mogła popróbować pyszności Śląska Cieszyńskiego u mojej mamy, wielkanocnych rarytasów Górnego Śląska u moich teściów oraz smakołyków, które razem z mężem zrobimy u nas w domu – tworząc tym samym nasze własne świąteczne menu. Jedną z sałatek, które często robiłyśmy na święta z moją mamą, była sałatka z wędzonego kurczaka. Sałatka trafiła na nasz świąteczny stół nieoczekiwanie, podpatrzona u znajomych. Spodobała się wszystkim domownikom i zagościła u nas już na dobre.
Chciałabym dziś ją Wam polecić. Jest szybka i łatwa w przygotowaniu.
Potrzeba:
* Wędzone udko z kurczaka 1 lub 2 sztuki
* 1 puszka ananasa
* 1 puszka groszku lub kukurydzy
* garść posiekanych orzechów włoskich
* 2 łyżki śmietany (lub jogurtu naturalnego),
* 2 łyżki majonezu
Ważne jest, aby wszystkich produktów była mniej więcej podobna ilość. Za wyjątkiem majonezu i śmietany oczywiście – te dwa produkty dodajemy do smaku. Podobnie sól i pieprz.
Ananasy i kurczaka kroimy w kostkę, dodajemy groszek i orzechy. Następnie majonez i śmietanę, które dokładnie mieszamy. Przed podaniem wkładamy na około 30 minut do lodówki.
I takim to sposobem, prócz świątecznych życzeń przekazujemy sobie również prezenty w postaci nowych kulinarnych doznań. My nasze tradycyjne świąteczne smaki przywozimy na Dolny Śląsk, a tutaj próbujemy tego, co robią nasi znajomi i wzajemnie czegoś nowego się uczymy.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch