Te dwa kociaki przeżyły wiele złego. Piękne, smutne oczy Kajtusia mówią wszystko. Urodziły się w betonowej rurze blisko ruchliwej drogi, były głodne, chorowały. Ich mama, wyrzucona przez kogoś oswojona kotka (została już wysterylizowana) nie dawała rady.
Kociaki dzielnie walczyły o życie. Szczególnie Bubuś, który jest dużo mniejszy od brata i na pewno nie będzie dużym kotem. Taka z niego kocia miniaturka Są odrobaczone, odpchlone i załatwiają się do kuwety. Troszkę jeszcze nieśmiałe i przestraszone, ale wystarczy chwila i nabiorą pewności siebie. Obowiązuje wizyta i umowa przed adopcyjna. Tel. kontaktowy 602 346 758.
/TOZ/