Strona główna 0_Slider Ogniste zakończenie XXIII Festiwalu Teatru Otwartego. Deszcz nie odstraszył widzów

Ogniste zakończenie XXIII Festiwalu Teatru Otwartego. Deszcz nie odstraszył widzów [FOTO/VIDEO]

0

Widowiskiem „Ja gore”, którego główną inspiracją jest żywioł ognia, zakończył się w niedzielny wieczór Festiwal Teatru Otwartego. Była to już dwudziesta trzecia edycja spotkań ze sztuką, dla której sceną jest ulica.

Od 9 do 11 lipca publiczność mogła bezpłatnie uczestniczyć w licznych wydarzeniach – warsztatach, spektaklach i animacjach, które odbywały się na świdnickim Rynku, w sali teatralnej Świdnickiego Ośrodka Kultury, na dziedzińcu pod wieżą ratuszową oraz w Galerii Fotografii. Widzowie przez trzy dni mieli do wyboru wiele ciekawych propozycji. Byli szczudlarze, spektakle na leżakach, a także cyrkowe popisy i akrobacje.

Co działo się ostatniego dnia festiwalu? Na początek na świdnickim Rynku podziwiać można było „Klaun Tomi Show”, czyli popis cyrkowych umiejętności i zręczności Klauna Tomiego, który potrafi swoją sztuką ująć całe rodziny oglądające jego występy, oczarować dzieci i olśnić dorosłych. W scenicznym programie inspirowanym klaunadą cyrkową, pełnym scenicznej iluzji, żonglerskich popisów i autorskich piosenek, Klaun Tomi udowodnił, że każdy może uruchomić w sobie dziecko.

Magiczny nastrój starodawnych rosyjskich opowieści o bohaterkach — tzw. „bylin” — wykreowali na Festiwalu Teatru Otwartego opowiadaczka Alia Vuk i instrumentalista Witek Kowaliszyn. Byliny tworzone byłe i zmieniały się poprzez wieki, ale ich rdzeniem pozostały historie jeszcze z czasów Rusi Kijowskiej. Mówiąc o heroicznych czynach, poruszają one zarówno umysły, jak i serca słuchaczy.

Bolesne wspomnienia z dawnych lat, niegdysiejsze lęki, ale też nadzieję i przekonanie, że w najtrudniejszych przeciwnościach losu, możemy odzyskać swoją wewnętrzną moc – wszystko to można było znaleźć w mądrym spektaklu Teatrzyku „Zielona Gęś” działającego przy Dziennym Domu Senior-Wigor. Scenariusz Moniki Masłowskiej zainspirowały prawdziwe zasłyszane historie, baśń J. Ch. Andersena „Brzydkie Kaczątko” oraz twórczość polskiej wybitnej skrzypaczki i kompozytorki Grażyny Bacewicz.

Finałowy spektakl „Ja gore” zaprezentowany został przez Teatr Akt, który wyrósł z tradycji polskiej szkoły pantomimy, ale szybko zaczął wypracowywać własny język teatralny. Doświadczenia występów ulicznych przyczyniły się do poszukiwań nowych środków wyrazu przez aktorów. Spektakle oparte są o sztukę mimu, gestu, plastycznego obrazu, uzupełnianą elementami cyrku i tańca, a absurdalny humor jest niemal znakiem rozpoznawczym spektakli Aktu.

Główną inspiracją widowiska „Ja gore” jest żywioł ognia. Pierwotna tajemnicza energia ognia jest kołem napędowym całego zdarzenia – z jednej strony „rozpala” swych animatorów, z drugiej sama staje się plastyczną materią tworzącą różnorodne przestrzenne obrazy. Ekspresyjny taniec, popisy akrobatyczne i cyrkowe, muzyka oraz magia ognia łączą się w jedno, tworząc magiczny nastrój. Widzowie stali się więc świadkami swoistego rytuału.

/ŚOK, opr. mn/

Poprzedni artykułProjektowanie basenu ogrodowego z betonu: wykonawca mówi o szczegółach
Następny artykułCzym powinna wyróżniać się hala namiotowa?