Świetne, trzymające w napięciu widowisko stworzyli piłkarze ręczni ŚKPR-u Świdnica i Trójki Nowa Sól. Szare Wilki pokonały ostatecznie rywali z ziemi lubuskiej 27:24 (14:15). Dla gości była to dopiero pierwsza porażka w tym sezonie.
Trójka przyjechała do Świdnicy na fali dwóch zwycięstw – ze Spartą Oborniki Wielkopolskie i SPR-em Oleśnica i z jasnym celem przedłużenia tej serii. Nowosolanie nie ukrywali, że chcą pójść w ślady Wolsztyniaka, który dwa tygodnie temu dość niespodziewanie wywiózł ze Świdnicy komplet punktów. ŚKPR podszedł do rywala z należytym szacunkiem, tym bardziej, że ekipa z Nowej Soli zawsze potrafiła postawić trudne warunki gry. Nie inaczej było i w sobotni wieczór. Goście zaprezentowali się bardzo dobrze i chociaż ulegli, to zebrali zasłużone gratulacje od swoich kibiców, którzy w sile ponad dwudziestu osób stawili się w Świdnicy. Walka na głośniejszy doping odbywała się na trybunach, a na parkiecie od pierwszych minut trwała zażarta walka o trafienia. Lepiej rozpoczęli świdniczanie, którzy po pięciu minutach odskoczyli na 3:0. W pierwszej połowie sytuacja mieniała się jednak jak w kalejdoskopie. Po 10 minutach 5:4 prowadzili goście, ale po kwadransie znów górą były Szare Wilki (9:7). Trzy minuty później po trafieniu Dawida Pęczara, ŚKPR ponownie odskoczył na trzy gole (12:9), ale potem znów do głosu zaczęli dochodzić szczypiorniści Trójki. Wykorzystali słabszy okres i problemy ze skutecznością świdnickiej drużyny i na przerwę to oni zeszli z minimalnym prowadzeniem 15:14.
ŚKPR odzyskał prowadzenie zaraz po przerwie. Najpierw po indywidualnej akcji trafił Mateusz Redko, a chwilę później wynik poprawił Jakub Król. Ostatni remis (17:17) zanotowano w 39. minucie. Od tego momentu na prowadzeniu cały czas pozostawali gracze trenera Krzysztofa Terebuna. Goście cały czas deptali im jednak po piętach. W 51. minucie ŚKPR po raz pierwszy odskoczył na cztery trafienia (24:20), a następnie na pięć goli (26:21 w 54. minucie). Końcówka nie była jednak pozbawiona emocji. Trójka rzuciła się jeszcze w desperacką pogoń i na moment zbliżyła się na dystans dwóch trafień, ale w końcu pieczątkę na wygranej postawił Olgierd Etel, ustalając wynik na 27:24. Graczem meczu został uznany Paweł Starosta, ale trzeba przyznać, ale znakomite zawody rozegrali też zwłaszcza Mateusz Redko i Damian Olichwer, który skutecznymi interwencjami w kluczowych momentach dodawał skrzydeł kolegom z pola.
– Zespół zasłużył na gratulację za zwycięstwo, ale słowa uznania należą się też rywalom, którzy zagrali dzisiaj dobry mecz i przypuszczam, że będą w tym sezonie bardzo groźni. Widać, że dobrą robotę robi tam trener Alan Raczkowiak. Z naszej perspektywy uważam, że można było wygrać spokojniej, niestety zabrakło skuteczności. Bolą niewykorzystane rzuty karne i czyste sytuacje, gdy odskoczyliśmy na pięć trafień i mogliśmy dorzucić kolejne – ocenił Arkadij Makowiejew, wiceprezes ŚKPR-u. Za tydzień świdniczanie będą pauzowali. Za dwa tygodnie (17.10, godz. 18.00) na własnym parkiecie podejmą Spartę Oborniki Wielkopolskie.
ŚKPR Świdnica – Trójka Nowa Sól 27:24 (14:15)
Przebieg meczu: 5 3:0, 10 4:5, 15 10:8, 20 13:10, 25 14:13, 30 14:15, 35 16:15, 40 18:17, 45 21:18, 50 23:20, 55 25:21, 60 27:24
ŚKPR: Olichwer, Jabłoński, Wiszniowski – Redko 8, Pęczar 6, Starosta 6, Etel 3, K. Stadnik 2, Jankowski 1, Król 1, Dębowczyk, Ingram, Wołodkiewicz, Jaroszewicz
Kary: ŚKPR 4 minuty, Trójka 4 minuty
Karne: ŚKPR 3/1, Trójka 6/4
3. kolejka (3–4.10)
ŚKPR Świdnica – Trójka Nowa Sól 27:24 (14:15)
Tęcza Kościan – Żagiew Dzierżoniów 42:24 (19:11)
Zew Świebodzin – Wolsztyniak 44:19
Spartakus Buk – Orlik Brzeg 25:29 (13:14)
EUCO UKS Dziewiątka Legnica – Polonia Środa Wlkp. 36:21 (16:10)
Sparta Oborniki Wlkp. – OSiR Komprachcice 25:21
SPR Oleśnica – pauza
/ŚKPR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/