Niemal przepisowo przechodził przez rondo na skrzyżowaniu ulic Sprzymierzeńców i Pionierów Ziemi Świdnickiej, ale z całą pewnością nie było to dla niego bezpieczne. Łabędź znad świdnickiego zalewu nie po raz pierwszy wybrał się piechotą na spacer. Po raz pierwszy w nietypowy sposób z powrotem trafił na wodę.
Na przechodzącego spacerem przez rondo majestatycznego ptaka natknęła się czytelniczka Swidnica24.pl, a spotkanie zarejestrowała samochodowa kamera. – Nie po raz pierwszy otrzymaliśmy zgłoszenie o wędrówkach łabędzia po mieście – mówi Edward Świątkowski, kierownik prewencji świdnickiej Straży Miejskiej. Historia miała niecodzienny finał.
– O spacerującym łabędziu w okolicach ronda powiadomił nas jeden z kierowców. Patrol był na miejscu bardzo szybko, ale ani zgłaszającego, ani ptaka już nie było – opisuje Edward Świątkowski. – Strażnicy zadzwonili do zgłaszającego, a ten wyjaśnił, że zapakował łabędzia do bagażnika i zawiózł nad zalew. Nie powinno się tak robić. Łabędzie są bardzo silnymi ptakami i mogą nawet połamać człowiekowi ręce. W podobnych sytuacjach, jeśli ptak nie odleci, prosimy o pomoc pracowników schroniska i weterynarza. Nie należy działać na własną rękę – dodaje strażnik.
/asz/
Nagranie nadesłane przez czytelniczkę