Dawny szpital przy ul. Westerplatte w Świdnicy od blisko 10 lat popada w coraz większą ruinę. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazał, że za taki stan odpowiedzialność ponoszą niedawne właścicielki obiektu i przed rokiem zawiadomił prokuraturę rejonową. Postępowanie zostało właśnie umorzone.
Niegdyś efektowny i tętniący życiem, a od kilku lat popadający w ruinę szpitalny budynek, został wybudowany w latach 1927-29 przez zakon św. Elżbiety. Po wojnie został elżbietankom odebrany i aż do 2010 roku funkcjonował tu szpital powiatowy. W roku 2011 zgromadzenie sióstr św. Elżbiety odzyskało swoją własność. W dawnym szpitalu miał powstać Dom Seniora. Później plany te uległy zmianie, a elżbietanki zdecydowały się obiekt sprzedać. Choć w 2015 roku pojawił się inwestor, z którym nawet podpisano przedwstępną umowę, do transakcji nie doszło.
Nieczynny od wielu lat i coraz bardziej zdewastowany budynek stał się miejscem spotkań bezdomnych. O jego istnieniu przypomniał pożar, który 6 października 2017 roku wybuchł na poddaszu okazałego gmachu. Ogień objął 3/4 dachu i wywołał całkowite spustoszenie. Jeszcze przed wybuchem pożaru swoje działania prowadził nadzór budowlany, który wydał nakaz rozbiórki dla wszystkich budynków znajdujących się na szpitalnym terenie, za wyjątkiem zabytkowej altany z czerwonej cegły oraz głównego gmachu szpitala. Chociaż drugi z tych obiektów nie jest wpisany do rejestru zabytków, znajduje się on w gminnym wykazie obiektów zabytkowych. Tym samym decyzja o jego rozbiórce mogła zostać wydana dopiero po uzgodnieniu z konserwatorem zabytków.
Odpowiedź była jednak odmowna, w związku z czym Prowincja Wrocławska Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety wniosła do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zażalenie na decyzję konserwatora. Na stanowisko ministra zakonnice czekały wiele miesięcy. W sierpniu 2018 roku okazało się, że ono także jest negatywne. Szef resortu kultury podtrzymał opinię konserwatora zabytków, że obiekt jest cenny dla substancji architektonicznej miasta i można go zrekonstruować. Dodał przy tym, że zgodnie z planem zagospodarowania miasta dla tego obszaru obowiązuje nakaz utrzymania obiektu w dobrym stanie, zaś zapisy uchwały Rady Miejskiej jednocześnie zakazują się przebudowy całego obiektu, ingerującej w jego pierwotny kształt i charakter, docieplania zewnętrznego, wymiany stolarki na niezgodną z historyczną.
Od 2017 roku lat działania w sprawie szpitalnego kompleksu prowadzi Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, jednak współpraca się nie układała. Każda próba wpłynięcia na elżbietanki i każda wydana decyzja kończyła się złożeniem odwołania. Nie inaczej było w przypadku decyzji z 2019 roku, nakazującej zakonnicom usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości dotyczących stanu technicznego budynku dawnego szpitala. Do 30 czerwca 2019 roku nakazano wykonanie prac zabezpieczających przy dachu, a do 30 czerwca 2021 roku przeprowadzenie szeregu innych robót, w tym naprawę uszkodzonych stropów, elementów konstrukcyjnych, czy stolarki okiennej i drzwiowej. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zakazał również użytkowania budynku.
W wyniku złożonego przez Zgromadzenie odwołania od decyzji PINB, na 31 stycznia 2020 roku przesunięto termin wykonania pierwszej puli prac zabezpieczających, a dla pozostałych robót podtrzymano datę 30 czerwca 2021 roku. Zakon z nakazanych prac wykonał jedynie zabezpieczenie otworów okiennych i drzwiowych, które zostały zamurowane.
W połowie 2019 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego złożył do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez właścicielki niszczejącego, zabytkowego obiektu. – Zgromadzenie Sióstr Św. Elżbiety Prowincji Wrocławskiej nie utrzymuje obiektu (…) w odpowiednim stanie technicznym, a obiekt podlega postępującej degradacji technicznej. Obiekt nie jest dostatecznie zabezpieczony przed dostępem osób trzecich. Obiekt jest nieużytkowany, teren lokalizacji obiektu nie jest dozorowany. Mając zatem na uwadze stwierdzony nieodpowiedni stan techniczny przedmiotowego obiektu budowlanego i wynikające z tego naruszenie przez właściciela obowiązków wynikających z art. 61 Prawa budowlanego, złożenie zawiadomienia uznano za zasadne – tłumaczyła Barbara Rajca, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
– Zakres postępowania został poszerzony – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Prokuratura badał, czy może zachodzić niebezpieczeństwo katastrofy budowlanej, grożące stratami mienia w ogromnych rozmiarach. – Ustaliliśmy, że budynek jest zabytkiem i w związku z tym zostanie sprawdzone, czy nie doszło do nieumyślnego zniszczenia zabytku – dodaje Marek Rusin.
Po niespełna roku prokuratura podjęła decyzje o umorzeniu postępowania. – Jaki jest stan przedmiotowy, widać na pierwszy rzut oka. Obiekt jest bardzo zniszczony. By jednak sformułować zarzuty, trzeba mieć pewność, że do takiego stanu obiekt został doprowadzony w sposób umyślny, na przykład poprzez brak jakichkolwiek działań – mówi Marek Rusin. – Zakon od przejęcia obiektu wykazywał działania, zmierzające do jego zagospodarowania. Poszukiwany był kupiec, w 2019 doszło nawet do podpisania umowy, jednak ostatecznie została ona zerwana. Podejmowano kolejne próby sprzedaży. Nie możemy tutaj mówić, że właścicielki nie robiły nic. Zakon nie miał środków, by obiekt remontować lub zagospodarować, natomiast był on zabezpieczany m.in. poprzez zamurowanie wejść. Właścicielki odpowiadały na pisma Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Prokuratura nie znalazła podstaw, by postawić zarzut sprowadzenia zagrożenia katastrofa budowlaną. – Po pożarach stan gmachu dawnego szpitala znacznie się pogorszył. Zniszczeniu uległa dach. Prowadzone w tej sprawie postępowania doprowadziły do ustaleń, że pożary zostały wzniecone celowo. Sprawców nie udało się ustalić i zapadła decyzja o umorzeniu. Wykonana po pożarach ekspertyza mówi o bardzo wielu uszkodzeniach i zniszczeniach, ale nie ma mowy o tym, by budynek groził zawaleniem. W związku z tym nie można byłym właścicielkom postawić zarzutu sprowadzenia zagrożenia katastrofa budowlaną – tłumaczy prokurator rejonowy. Postępowanie prokuratura umorzyła także w zakresie doprowadzenia do zniszczenia obiektu zabytkowego. Decyzja nie jest prawomocna i Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego przysługuje prawo odwołania.
W październiku 2019 roku zakon elżbietanek sprzedał dawny szpital przedsiębiorcy z Wrocławia.
Na niego spadł też obowiązek wykonania prac zabezpieczających w zabytkowym gmachu. – Na mocy umowy sprzedaży z dnia 28 października 2019 roku nastąpiła zmiana właściciela budynku i obecny właściciel budynku wstąpił we wszelkie prawa i obowiązki związane z przedmiotową nieruchomością w tym dotyczące decyzji nr 129/2019 tutejszego organu jak i decyzji nr 1178/2019 organu odwoławczego – potwierdza Jerzy Wasilewski z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Świdnicy.
Wasilewski wskazuje przy tym, że nowy właściciel zaskarżył drugą z tych decyzji do sądu administracyjnego. Na sądowe rozstrzygnięcie w sprawie dalszych losów szpitala trzeba będzie jednak poczekać.
W dawnym szpitalu nie dzieje się nic. Teren został otoczony ogrodzeniem, które nie jest żadnym zabezpieczeniem i przysparza problemów, przewracając się na ulicę Lipową i parking przy każdym większym wietrze.
Agnieszka Szymkiewicz