Po czterech zakończonych fiaskiem przetargach, a także przeznaczeniu ponad miliona złotych na administrowanie oraz przygotowania do przebudowy, odkryte kąpielisko przy ulicy Śląskiej wróciło pod kontrolę miasta. Świdniccy radni przychylili się do wniosku magistratu i uchylili wcześniejszą uchwałę, na mocy której ponad trzy lata temu powierzono Świdnickiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji realizację basenowej inwestycji. Obecnie nie wiadomo, kiedy wyczekiwana przebudowa dojdzie do skutku. Z uwagi na panującą pandemię oraz zły stan basenów, świdniczanie najprawdopodobniej nie będą mogli w tym roku skorzystać z kąpieliska.
Przypomnijmy, 25 listopada 2016 roku Rada Miejska w Świdnicy podjęła uchwałę, na mocy której Świdnickiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji powierzono przebudowę i administrowanie zespołem basenów odkrytych. Od tego czasu ŚPWiK już czterokrotnie ogłaszało przetargi na realizację robót. Wszystkie kończyły się unieważnieniem – najpierw z powodu problemów z dokumentacją przetargową, później z uwagi na zbyt wygórowaną cenę zaproponowaną przez jedynego chętnego wykonawcę, za trzecim podejściem przez zupełny brak złożonych ofert, a podczas ostatniego przetargu z powodu problemu w sfinansowaniu inwestycji.
Pomimo braku widocznych zmian na terenie świdnickiego kąpieliska, spółka wodociągowa poniosła dotychczas spore koszty w związku z realizacją powierzonego zadania przebudowy i administrowania basenami. Według danych przekazanych przez ŚPWiK, w 2017 roku było to ponad 347 tys. złotych brutto, w 2018 roku – blisko 395 tys. złotych brutto, w 2019 roku – niemal 237 tys. złotych brutto, natomiast w roku 2020 (do 20 kwietnia) – ponad 54 tys. złotych brutto. W sumie, na ten cel trafiło ponad 1 mln 39 tys. złotych brutto. – Do kosztów przygotowania inwestycji nie wlicza się podatku od nieruchomości (269 tys.) i amortyzacji (163 tys.) są to pozycje związane z majątkiem. Podatek od nieruchomości spółka wpłaciła do Miasta, a Miasto zwróciło spółce – bilans „0”. Amortyzacja nie jest wydatkiem. W efekcie, faktycznie poniesione koszty na przygotowanie przedsięwzięcia to ok. 606 tys., co stanowi niespełna 1,6% wartości inwestycji (38 mln) – wyjaśnia i precyzuje Jacek Sochacki, prezes ŚPWiK. Za wszystkie koszty poniesione przez spółkę przy basenowej inwestycji, otrzymuje ona z budżetu miasta rekompensaty. W 2017 roku było to nieco ponad 304 tys. zł brutto, w 2018 roku – około 204 tys. zł brutto, a w roku 2019 – ponad 211 tys. zł brutto.
Podczas kwietniowego posiedzenia Rady Miejskiej, świdniccy radni podjęli decyzję w sprawie uchylenia uchwały z 25 listopada 2016 roku, a tym samym ponownym przejęciu przez miasto administrowania i modernizacji kąpieliska. – Zgodnie z zawartą umową wykonawczą, inwestycja miała być finansowana wyemitowanymi przez spółkę obligacjami na zasadach zawartych w umowie z dnia 11 października 2018 roku. Z uwagi na zmiany w tej umowie, które przedstawił bank, tzn. wprowadzenie cesji wierzytelności oraz zobowiązanie miasta do pokrycia kosztów przekroczenia planowanej kwoty przeznaczonej na realizację zadania, zrezygnowaliśmy z kontynuowania tej umowy. Mając powyższe na uwadze, podjęta została decyzja o wykonaniu zadania będącego przedmiotem powierzenia bez udziału spółki – tłumaczył podczas posiedzenia wiceprezydent Jerzy Żądło. – Chcąc zrealizować tę modernizację musieliśmy zmienić harmonogram emisji obligacji. Przy zmianie harmonogramu emisji obligacji bank zmienił warunki i wprowadził dodatkowe punkty w zapisie umowy, które nie były do przyjęcia przez miasto. My byliśmy przygotowani, chcieliśmy rozstrzygnąć ten przetarg jak najszybciej i byliśmy pewni, że to finansowanie mamy – precyzował.
Radni dopytywali, jakie koszty poniesiono od momentu powierzenia spółce wodociągowej kompleksu w 2016 roku. – Wszystkie koszty będą znane po audycie rekompensaty za rok 2019. Natomiast na dzień dzisiejszy, z tego co wiemy, co mamy w dokumentach, koszty te będą wynosić prawdopodobnie około miliona złotych. Pamiętajmy, że w tych kosztach jest 300 tys. zł podatku od nieruchomości – czy to płaci ŚPWiK, czy zarządcza, czyli OSiR – nie ma to żadnego znaczenia dla miasta. W tym koszcie jest też około 200 tys. zł amortyzacji, czyli tak naprawdę z kosztów wynikających dla miasta jest to kwota około 500 tys. zł. Oczywiście są tutaj różne koszty związane z obsługą bankową, przygotowaniem przetargów i z innymi kosztami związanymi z wprowadzeniem tej uchwały – wyliczał Żądło. Wiceprezydenta pytano też, czy uczestnicy dotychczasowych postępowań przetargowych zwrócili się do Urzędu Miejskiego w Świdnicy z roszczeniami dotyczącymi zwrotu nakładów poniesionych w tego tytułu. – Nie mamy na dzień dzisiejszy takiej wiedzy. Żadna taka informacja, żadne roszczenie nie wpłynęło – stwierdził Żądło.
– Mijają cztery lata od kiedy Rada Miejska powierzyła budowę tego basenu przedsiębiorstwu wodociągów. Do tej pory nie widzimy żadnych efektów. Rodzi się pytanie, czy teraz – po uchyleniu tej uchwały i powrocie tego zadania do miasta – zamierzacie Państwo w ogóle zbudować ten basen? Czy będą mijać kolejne lata i też nic się nie stanie? Za chwilę pojawi się argumentacja, że nie ma pieniędzy na nic. Jaki jest Państwa pomysł na ten basen? – pytał radny Jan Jaśkowiak. – Nic się tu nie zmienia. My chcemy zmodernizować te baseny przy ulicy Śląskiej. Przechodzi teraz realizacja [tego zadania] do miasta, do wydziału inwestycji miejskich. Teraz może nie jest czas na decyzje odnośnie przygotowania przetargu czy dalszych losów, natomiast cały czas mamy w perspektywie chęć zmodernizowania basenów letnich – odpowiadał wiceprezydent. Taka odpowiedź była niewystarczająca dla Jaśkowiaka, który dopytywał o bardziej precyzyjne ramy czasowe. – Chęci mieliśmy już kilka lat temu. Powiedzmy sobie szczerze, te pięć lat zostało zmarnowanych i jest to porażka w tym przypadku. Sytuacja gospodarcza naszego miasta jest coraz gorsza. Czy uda się zrealizować tę inwestycję do końca obecnej kadencji albo chociaż ją rozpocząć? Czy będziemy tak ogłaszać następne i następne przetargi?
– Nie mogę panu radnemu czy Państwu powiedzieć, czy to zrobimy w ciągu roku, dwóch, czy czterech. My będziemy cały czas próbowali realizować modernizację tego basenu, bo myślę, że to jest konieczne i potrzebne dla świdniczan – wyjaśniał zastępca prezydenta, zaznaczając, że z uwagi na panującą pandemię, do końca lipca albo sierpnia, basen najprawdopodobniej nie będzie mógł funkcjonować, a żadne imprezy miejskie się nie odbędą. – Bardzo bym chciała [zrealizować tę inwestycję]. Będzie to zależało od Państwa woli, od sytuacji ekonomicznej miasta, od tego, jakie będą skutki kryzysu, który właśnie się zaczyna, od wielu, wielu czynników. Jedno jest pewne, ten basen, w takim stanie w jakim jest w tej chwili, dalej funkcjonować nie będzie. Jest stary, jest zniszczony, nie spełnia dzisiaj żadnych norm, i szkoda pieniędzy – tak jak przeznaczaliśmy co roku mniejsze lub większe kwoty na łatanie niecek, malowanie, porządkowanie – szkoda tych pieniędzy przeznaczać. Nie będę składać żadnych deklaracji, bo gdybym wiedziała, jak będzie nasza sytuacja wyglądała za rok, to może byłoby to możliwe. Żyjemy w czasach bardzo płynnej rzeczywistości. Rok temu, kiedy pewne deklaracje składałam, miałam świadomość, że finanse samorządów będą wyglądały zupełnie inaczej niż wyglądają dzisiaj. Dzisiaj nie wiadomo, co jeszcze się zmieni, jakie nas obejmą koszty – nie tylko związane z pandemią, ale inne – w związku z tym do wszystkich deklaracji podchodzę z bardzo dużą ostrożnością, bo okazuje się, że pewna stabilność jaka w samorządach panowała przez kilka dekad może zostać w każdej chwili naruszona czyjąś decyzją, która spowoduje uszczuplenie naszych dochodów, czy obciążenie nas dodatkowymi kosztami w różnych sferach życia – tłumaczyła z kolei prezydent Beata Moskal-Słaniewska.
– Cały czas stoję na stanowisku, że taki obiekt jest potrzebny w naszym mieście, ponieważ stanowi on najtańsze i najbezpieczniejsze miejsce, jeśli chodzi o spędzanie wakacji, szczególnie dla tych dzieci, które z innej oferty skorzystać nie mogą – dodała prezydent Świdnicy. – To odstąpienie od tej formuły, którą proponujemy w tej uchwale, nie jest odstąpieniem od zamysłu. Natomiast zbyt wcześnie jest i zbyt dużo jest niewiadomych, żeby dzisiaj składać jakieś deklaracje – mówiła Moskal-Słaniewska, zaznaczając również, że w tym sezonie kąpielisko najprawdopodobniej nie zostanie otwarte z tego powodu, że „środki ochronne związane z wciąż panującą epidemią koronawirusa nie dopuszczą w tym roku do użytkowania żadnych basenów w Polsce”.
Ostatecznie za uchyleniem wcześniejszej uchwały w sprawie powierzenia ŚPWiK administrowania i przebudowy kąpieliska zagłosowało 13 radnych, 3 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu.
Michał Nadolski
[email protected]