Odnawiane od kilku lat fasady większości kamienic przy ulicy Grodzkiej w Świdnicy błyszczą już dawnym blaskiem. Ulica prezentuje się coraz piękniej, ale dramat rozgrywa się na zapleczu. Po podwórzu przy numerach 6-8 stale nielegalnie wyrzucane są śmieci, a szczury urządziły sobie własne miasteczko.
Podwórko, traktowane także jako droga „na skróty” z ul. Franciszkańskiej do ulicy Marii Konopnickiej, od lat straszy swoim wyglądem, ale problemy zaczęły się wraz z przeciągającym się remontem nawierzchni na Franciszkańskiej. Kilka miesięcy temu kubły na śmieci zostały przeniesione na ulicę Marii Konopnickiej. Mimo zakazów i groźby kar finansowych są tacy, którzy nie chcą przejść paru kroków więcej i nadal na podwórzu wyrzucają śmieci, czasem wprost pod tabliczkami z zakazem.
Leżące na ziemi worki z resztkami z jedzeniem stały się naturalną spiżarnią dla szczurów, które na podwórzu urządziły sobie prawdziwe miasteczko. – Biegają w ciągu dnia, już nikogo się nie boją. Tutaj są dzieci! – alarmują mieszkańcy.
Interwencja trafiła do Straży Miejskiej. – O szczurach poinformowaliśmy zarządcę terenu, a jest nim Miejski Zarząd Nieruchomości – mówi Edward Świątkowski z SM. Jak dowiedzieliśmy się w MZN-ie, sprawa jest znana i właśnie twa jesienna deratyzacja. Gdzie jest przeprowadzana, skoro szczury nadal biegają swobodnie po całym terenie? Pytania w tej sprawie przekazaliśmy do zarządcy i czekamy na odpowiedź.
/asz/
Zdjęcia Dariusz Nowaczyński